– Czasami słyszę: „Taka ładna, a na wózku. Bidulka”. Wcale nie czuję się biedna. Przeciwnie, mam pasje, a ostatnio nawet zrealizowałam swoje największe marzenie – mówi Marta Czachor.
Na dużym stole pojawiają się miski, szklanki, kieliszki, butelki, dzbany, krajalnice i tarki. Obok stoją beczki po ogórkach. Nie, to nie zaproszenie na tradycyjny obiad...
Sąd Najwyższy uchylił wyrok nakazujący działaczom pro-life przeprosić prywatny rzeszowski szpital za przeprowadzane w 2014 roku pikiety i wystawy.
Większość z nich już nie będzie miała innego domu. Tu dożyją swoich lat. Dlatego Dom Pomocy Społecznej w Wałczu chce być dla nich nie tyle ostatnim, co prawdziwym.
– W ostatnim roku o status uchodźcy poprosiło w naszym kraju 15 tys. osób. Jeśli obecny program relokacji i przesiedleń ma być rozłożony na trzy lata, to nawet gdybyśmy mieli przyjąć kilkanaście tys. uchodźców, nie należy się bać – mówi Jacek Wnuk.
Zagrać w piłkę z zamkniętymi oczami? Dla większości brzmi nierealnie, ale nie dla kilkunastu niewidomych chłopaków. Stworzyć zwartą drużynę z niepełnosprawnych – równie trudne zadanie. Oba przypadki łączy pasja, której nie ograniczają żadne bariery.
Światowe Dni Młodzieży to ogromne wyzwanie organizacyjne, dlatego przygotowania w Krakowie i w diecezjach do tego wielkiego wydarzenia rozpoczęły się na dobre. Archidiecezja katowicka na czas Dni zamierza przyjąć w diecezji 20 tys. gości z całego świata.
– Nie chcemy myśleć o osobach starszych jedynie w kontekście opieki społecznej – twierdzi Gabriela Dudziak, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. rodziny. – Duża część seniorów jest w takiej kondycji psychicznej i fizycznej, że jako wolontariusze sami chcą uczestniczyć w życiu społecznym. Jesteśmy na to otwarci. Staramy się stworzyć przyjazną atmosferę dla takiej aktywności.
- Spokojnie, mam tylko porażenie mózgowe, ale żyję normalnie - mówi jeden z uczestników wczasorekolekcji w Dąbrowicy. Trwa kolejny turnus, podczas którego wolontariusze pomagają podopiecznym przeżyć niezapomniane chwile.
- Posiadanie specjalnych przeszkoleń nie jest konieczne. Najważniejsze, żeby człowiek chciał pomagać. Każdy się w czymś sprawdza – mówi Damian Zadeberny.