- Jesteśmy dobrymi obywatelami - mówią Dorota i Jerzy Gołębiewscy, rodzice 7 dzieci.
Gromadka uśmiechniętych maluchów krząta się po domu. Ale to tylko namiastka rodziny. „Ciocia” i „wujek” mamy i taty nigdy nie zastąpią.
Już ruszając się w takt krakowiaka można dostać zadyszki, a tu trzeba jeszcze śpiewać!
– Nie trzeba obdarowywać, ale pokazać, że można żyć inaczej. Prawdziwa bieda nigdy się nie pokaże, jest dumna. Tam trzeba iść. Potrzeba dużo taktu i miłości, żeby jej poradzić – mówi Grażyna Kurzeja.