Na początku było Bardo Śląskie, dziś Dolnoślązacy zaszczepiają oazowy charyzmat w Azji, Afryce… Ale wielkie rzeczy w Ruchu Światło–Życie wciąż dzieją się często tuż za progiem.
Jak przekazać wiarę swoim dzieciom? To pytanie spędza sen z powiek niejednym rodzicom. Oczywiście, nie ma gotowych podpowiedzi, ale odkrywać wiarę i Boga pomaga na pewno wspólnota.
– Dziś najistotniejszą rzeczą nie jest to, że teraz siedzę na starej kanapie. Ważne jest to, że też odpowiadam za zbawienie żony – mówi Janusz.
W rejonie tarnogórskim istnieją 22 kręgi Domowego Kościoła. To stosunkowo dużo, bo w całej diecezji jest ich 48.
- To wspólnota dla każdego, komu bliskie są modlitwa w ciszy i szukanie Boga w codziennym życiu – zauważają Małgorzata i Robert Ambrożowie.
– Mój dziadek był ministrantem, mój tata był ministrantem i ja też jestem ministrantem. Posługa przy ołtarzu kształci charakter – zapewnia Michał Kawalir z Górzyna.
Stowarzyszenie św. Filipa Nereusza. Działali odważnie, nie zawsze zgodnie z panującymi w środowisku regułami. Dziś są mentorami dla innych.
Koszalińscy licealiści kilkanaście dni pracowali z dziećmi w Ziemi Świętej. Z Palestyny wrócili przeświadczeni, że pomaganie ma głęboki sens.
W rodzinach zagrożonych rozbiciem pojawiają się miłość i czułość. Niedaleko nas dzieją się cuda, o których można by napisać całą książkę.
Do małżeństwa trzeba się dobrze przygotować. Dlatego lepiej nie zmarnować czasu chodzenia ze sobą i okresu narzeczeństwa.