Z okazji 100. rocznicy jej męczeńskiej śmierci pojadą do sanktuarium w Zabawie. Tam zobaczą miejsce życia i śmierci Karoliny Kózkówny. Na Śląsk wrócą z jej relikwiami.
To właśnie starsze pokolenie ma ogromny wpływ na wiarę młodych.
Jedni się nimi zachwycają. Zachodniopomorscy Łowcy Burz starają się je także poznać – by jeszcze bardziej je podziwiać, ale i chronić innych przed ich skutkami.
„Często mam wrażenie, że mówię do mojego syna po japońsku, a on do mnie po chińsku” – zwierza się na forum internetowym mama nastolatka.
Jest ich kilka tysięcy. Z całej Polski. Licealiści, babcie, studenci, małżeństwa, księża i zakonnice. Dowódca – ruda i piegowata Karolina. Znak rozpoznawczy – czyste srebro.
W jedynej pradawnej osadzie na Lubelszczyźnie kolejny raz spotkali się miłośnicy archeologii doświadczalnej.
Chętnie opowiada o nim Janusz Błachowicz, któremu leży na sercu zachowanie tradycji oraz znajomość historii.
Takie pytanie zdają się zadawać ostatnie na Dolnym Śląsku wiatraki. Choć gminy szczycą się nimi w turystycznych folderach, prawie każdy jest na skraju katastrofy budowlanej. Dla kilku zaświeciło jednak światełko nadziei...
Przyznają, że czasami bywa ciężko. Bo trudno pogodzić się ze śmiercią, zwłaszcza jeśli ktoś odchodzi bez pojednania z Bogiem.
Jest świdniczanką od urodzenia, która wie, jaką cenę płaci się za spełnienie marzeń. Ale wie też, że warto.