Do biegania na 43 km ani do bycia matką 14 dzieci nie można się przygotować. Ale można wykonać zadanie.
Poszukiwania przodków są coraz popularniejsze. Niektórzy robią to sami, inni zlecają osobom zajmującym się tym – powiedzmy – zawodowo.
Byli z różnych światów. Mieli własne plany. Poznał ich dyskretny święty…
Wołanie Jezusa: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” odsłania tajemnicę najgłębszego opuszczenia. Ukrzyżowany pomaga zamienić rozpacz w modlitwę. Dzieli naszą samotność, przynosi pocieszenie.
„Boże, z Twoich rąk żyjemy, Choć naszemi pracujemy, Z Ciebie plenność miewa rola, My zbieramy z Twego pola” – tę pieśń dawni mieszkańcy Polesia śpiewają do dziś, i to nie tylko dziękując za zbiory.
– Zanim między nami wszystko na dobre się zaczęło, Tomek przysłał mi SMS o treści: „Chciałbym żyć w czystości”. Wow, nigdy żaden chłopak nie zrobił mi takiego wyznania – opowiada Ola.
Historie dawnych rzemieślników pokazują losy całych rodzin, skupionych wokół warsztatu, przemiany czasów.
Julka jest jedną z ok. 200 osób na całym świecie ze zdiagnozowanym zapaleniem mózgu Rasmussena, a w głowie Patryka lekarze znaleźli 9-centymetrowego glejaka. Ich los wzruszył wiele osób, dzięki którym możliwe były kosztowne zagraniczne terapie.
Mają siedmioro dzieci. Sześcioro na ziemi i jedno w niebie. Gdy siadają do wigilijnej wieczerzy, szczególnie dziękują Bogu za narodziny każdego z nich. Rity, która spogląda na nich z wysoka, też. Bo każde narodzenie jest cudem.
Pięcioro dzieci. Duży brązowy dom. Radości i smutki. Zajrzysz?