To były chyba 40. urodziny. Pokłóciłem się z żoną. Wyszedłem z domu i wsiadłem do autobusu. Jechałem obok kościoła kapucynów. Coś mnie tknęło. Wysiadłem. Zapukałem na furtę i powiedziałem, że chcę wstąpić do zakonu.
Emilia i Marek Nogajowie od lat są zafascynowani Biedaczyną z Asyżu. - On inspiruje ludzi na wszystkich kontynentach i przyciąga do siebie - przekonują. Wiedzą, co mówią.
Powołani są „do budowania bardziej braterskiego i ewangelicznego świata, aby urzeczywistniało się królestwo Boże” oraz by świat stawał się „bardziej ludzki”.
– Podobno w niebie wszyscy będziemy młodzi i piękni. I oczywiście bez żadnych defektów – spodziewa się Bogusia.