– Z szybowaniem jest tak, że jak już ktoś zacznie, nie może przestać – opowiada Marcin Sokół, pilot.
Spędził w przestworzach ponad 500 godzin. I twierdzi, że tego uczucia nie da się opisać.
Wspólne hobby rodziny, jak piszą w mądrych książkach, scala rodzinę, buduje więzi i relacje.
– Gdzie jest teraz Twój tata? – ktoś zapytał. – Spalił się na kopalni – odpowiedział czterolatek.
Mają marzenie. Żeby się spełniło, ostro wzięli się do roboty. Z pomocą nieba i dobrych ludzi mają już dach nad głową.
Jedni popuszczają wodze fantazji i realizują plany, na które w ciągu roku nie mieli szans. Drudzy chcą się po prostu wybyczyć. Inni reperują swój budżet. Są wreszcie tacy, dla których odpoczynkiem jest walka. O idee.