Sama radość na twarzach i w słowach. Dobrze, że są tacy ludzie w naszym społeczeństwie.
W świętach Bożego Narodzenia wspólnym mianownikiem jest oczekiwanie.
Adwent to obraz naszego oczekiwania na narodziny dla nieba. A tam wszystko będzie cudownie piękne. Tyle że przejście przez próg nieba będzie trudne.
Wydaje mi się, że w narodzie zaczyna się wreszcie budzić polityczny duch, duch troski o Polskę.
Trzeba bardziej być, niż więcej mieć.
Gdzie jest Bóg, tam i ludziom do siebie bliżej.