Kłamstwa antykoncepcji

Antykoncepcja we współczesnym świecie bardzo ułatwia szatanowi działanie, a jej rozpowszechnienie jest bez wątpienia jego działaniem. Szatan jest „ojcem kłamstwa”, a nie dałoby się tak bardzo rozwinąć przemysłu antykoncepcyjnego, gdyby nie cała propaganda i zakłamanie wokół niego. Prezentowana polemika demaskuje te kłamstwa.


19. „Metody naturalne są nienowoczesne”.
 Antykoncepcja znana jest już od starożytności. Od kiedy ludzie zauważyli korelację miedzy współżyciem seksualnym, a poczęciem dziecka, a jednocześnie chcieli sobie sprawić przyjemność, ale potomstwa nie chcieli, pojawiła się potrzeba rozdzielenia tych dwóch spraw. Już w Biblii opisany jest czyn Onana - stosunek przerywany, a więc ta technika była już znana. Jednakże do XX wieku antykoncepcja dotyczyła zasadniczo seksu pozamałżeńskiego, szczególnie prostytutek. W małżeństwie dzieci były wielkim i upragnionym skarbem. Początki naturalnego planowania rodziny to dopiero rok 1930 - odkrycia Ogino i Knausa i powstanie kalendarzyka małżeńskiego. W tym czasie antykoncepcja była już od dawna znana i stosowana. Czyżby starsze wynalazki i odkrycia były nowocześniejsze?

Podobnie wygląda sprawa z pigułką hormonalną stworzoną w 1956 roku przez G. Pincusa. W tym samym czasie wchodziła do użytku metoda termiczna, która dziś ma znaczenie historyczne. Nowoczesna metoda objawowo-termiczna pojawiła się ponad dekadę później i stale się rozwija - np. skuteczność metody Roetzera stale jest wyższa niż pigułki i rośnie. Owszem, pigułki też są coraz nowocześniejsze, ale cały czas zasada działania jest ta sama - stymulacja organizmu do nienaturalnego działania za pomocą dużych dawek syntetycznych hormonów. Okazuje się, że nauczono się niszczyć płodność, zanim ją dokładnie rozpoznano i niektórzy nazywają to nowoczesnością.

20. Przemilczanie istoty antykoncepcji
W słownikach, czy różnego rodzaju encyklopediach, bardzo rzadko występuje hasło: „antykoncepcja”, a jeśli już jest, to tylko wyjaśnienie znaczenia słowa, bez analizy zjawiska, jest natomiast hasło: „antykoncepcyjne środki”. Takie postawienie sprawy powoduje zawężenie spojrzenia na sprawę, pomija się całe zjawisko społeczne, przemysł, propagandę etc. skupiając się jedynie na środkach. Widać to w większości programów telewizyjnych gdzie mówi się najczęściej o pigułkach, jak je stosować, jakie są cudowne i oczywiście jak nieskuteczne są metody naturalne itd. Nie spotkałem jeszcze w telewizji (poza telewizją TRWAM) programu, który by przedstawił całościową analizę antykoncepcji jako zjawiska, podobnie wygląda to w popularnych czasopismach.

21. „Stosowanie antykoncepcji jest wyrazem odpowiedzialności”.
Rewolucja seksualna i towarzysząca jej propaganda zredukowała seks do przyjemnego sposobu spędzania wolnego czasu, czy sportu (ciekawe kiedy i za co zaczną przyznawać medale za wyczynowe uprawianie seksu), jednocześnie nieplanowana ciąża jawi się jako wielkie nieszczęście. Wszelkiego rodzaju porady w popularnych pismach, szczególnie tych dla młodzieży, pokazują, że najważniejszym przejawem odpowiedzialności jest „zabezpieczenie się”. Ich zdaniem człowiek odpowiedzialny to nie ten, który panuje nad sobą, nie ten który rozwija siebie, na którym można polegać. Nie, nie. Odpowiedzialny to ten, który się zabezpieczył, a nieplanowane dziecko, nawet jeśli jest kochane, jest szczytowym przejawem nieodpowiedzialności. Niemiecki Sąd Najwyższy przyznał prawo do alimentów kobiecie, która poddała się zabiegowi wszczepienia pod skórę środka antykoncepcyjnego o długotrwałym działaniu. Działanie okazało się niewystarczająco długotrwałe, więc ginekolog, który przeprowadził zabieg będzie łożył na utrzymanie dziecka, aż ono osiągnie 18 lat. Sąd uznał, że kobieta poniosła straty z powodu „pokrzyżowania jej planów zawodowych”. Alimenty przyznano też „przyjacielowi” kobiety, który nie spodziewał się, że zostanie tatą, i ma teraz nieprzewidziane wydatki (GN 48/2006).

W tekście biblijnym o pierwszym grzechu, trzecim skutkiem grzechu, po wstydzie i ucieczce, jest zwalanie odpowiedzialności na drugiego, ucieczka od odpowiedzialności (Rdz 3,12-13). W przypadku antykoncepcji podstawowym chwytem marketingowym, ukrytym między wierszami, jest myśl: „to my weźmiemy odpowiedzialność, nasze środki są niezawodne, ty tylko musisz je kupić i zastosować, i nie martw się o nic więcej”. Taka postawa bardzo wygodna, ale jest to postawa niewolnika, który ma grzecznie płacić wytwórcy i cieszyć się, iż został zwolniony z przykrego obowiązku myślenia. Jest to więc postawa bardzo poniżająca dla człowieka. Logiczną konsekwencją takiego stylu życia jest ucieczka od niezamierzonych konsekwencji swojego działania, w tym przypadku ciąży, i tutaj najprostszym, chociaż tragicznym i pozornym rozwiązaniem może wydawać się aborcja. Zupełnie inaczej ma się sprawa z naturalnym planowaniem rodziny, zwanym też odpowiedzialnym rodzicielstwem, gdzie nie ma zwalania odpowiedzialności, bo nie ma na kogo. Kobieta prowadzi obserwacje, które następnie zapisuje i siłą rzeczy ponosi pełną odpowiedzialność za to co zapisze. Jej mąż analizuje wykres i podejmuje decyzję o współżyciu, za którą to decyzję ponosi i chce ponosić pełną odpowiedzialność. To on zadecydował i jeśli nawet pojawi się nieplanowane dziecko, to nie jest zagrożone. Żaden mężczyzna nie przyzna się, że nie potrafił policzyć do trzech i bardzo szybko uwierzy, że to on chciał tego dziecka. Natomiast w przypadku antykoncepcji, zwłaszcza hormonalnej często pojawiają się pretensje do żony, że zaszła ciążę.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg