- Dwadzieścia minut wcześniej przechodziłam tam z psem – mówi Małgorzata, nie mogąc stłumić emocji. - Iza wyszła z domu odprowadzić koleżankę. Kiedy zbyt długo nie wracała, postanowiłam pójść jej poszukać. Przechodząc drogą przez pola, zobaczyłam jakiś rozkopany ślad. Później jej but...
Nieszczęścia jednak się nie skończyły. Była kolejna ciąża i kolejna śmierć. Tym razem już po porodzie. – Tę drugą śmierć przeżywałam już inaczej. Byli przy mnie ludzie ze wspólnoty. Choć ogrom cierpienia jest niewyobrażalny, to widzę, że można je znieść tylko z Bogiem. Patrzę czasem na Maryję i myślę, że Ona też przez to musiała przejść. Jej obecność dodaje otuchy. Dzisiaj, dwa lata po ostatnim bolesnym doświadczeniu, znów jest w ciąży. – Dziecko jest zdrowe. Wymodlone – mówi. – Choć skłamałabym, gdybym powiedziała, że się nie boję. Mąż, gdy się dowiedział, rozpłakał się. On boi się podwójnie. O dziecko i o mnie. Podkreśla, że ma pięcioro dzieci. To, że Kacper i Karol umarli, nie ma znaczenia w rachunkach. Nadała im imiona, bo to przecież jej dzieci. Konkretni ludzie, którzy towarzyszą jej rodzinie. Kamila pamięta każdy, kto mieszka w tym bloku. Nikt, tak jak on nie potrafił się cieszyć. Radość wprost biła z jego oczu. Nawet wówczas, gdy już był chory. Ksiądz, który pracował na jego parafii mówi wprost – Kamil był święty.
Dorota, mama Kamila, lubi, kiedy ludzie go wspominają. Kiedy przypominają dobre rzeczy i jasne momenty z jego życia. Sama, kiedy o nim myśli, ma przed oczami szpitalną salę, łóżko i cierpienie. Morze cierpienia. Towarzyszyła mu w tym cierpieniu, podczas obu ataków nowotworowej choroby. Był taki moment, kiedy wydawało się, że będzie dobrze. Ale choroba powróciła. Dzisiaj otacza ją pustka. Jej rodzice nie żyją. Kamil był jedynakiem. Gdy umarł, nie mogła znaleźć sobie miejsca. Szukała pomocy. Trafiła na forum internetowe, na którym starali się nawzajem wspierać ludzie o podobnych doświadczeniach. Ale to nie wystarczało. Wiedziała, że potrzeba czegoś więcej. Szczególnie bliska stała się jej jedna z dziewczyn piszących na forum. Okazało się, że też mieszka w Gdańsku. Razem z trzecią koleżanką postanowiły założyć wspólnotę. – Nie miałyśmy planu. Nie było programu. Nie było też wspólnoty, na której mogłybyśmy się wzorować – mówi Dorota. – To wszystko wydawało się być błądzeniem we mgle. Ale razem. Wiedziałyśmy, że musimy rozmawiać. Wiedziałyśmy też, że musimy trzymać się Kościoła, bo bez tego żadna terapia nie będzie możliwa. Bez wiary po prostu nie da się tego unieść – dodaje. Szczęśliwie poznanego na forum jezuitę o. Grzegorza przeniesiono właśnie z Hiszpanii do Gdyni. Był blisko. Obiecał pomóc. I swoją obietnicę spełnił.
Postanowiły, że spotkania zaczynać się będą Mszą św. w intencji zmarłych dzieci i ich rodzin. Reszta działa się sama. Pojawiali się ludzie. Niektórzy przyjeżdżali z daleka. Oprócz mieszkańców Trójmiasta i okolic w spotkaniach uczestniczą ludzie z Morąga, Szczecinka, Chełmna, Elbląga… – Bywali też ludzie z Tczewa. Dzisiaj, wzorując się na nas, założyli swoją wspólnotę. Czasem się odwiedzamy – mówi Dorota. – To niezwykłe, kiedy się patrzy na to, co Bóg robi z tymi ludźmi. Zaczynają z wielkim bólem. Boją się swoich reakcji. Boją się tego, co ich spotka. A z czasem Bóg ich leczy. Umacniają się. Zaczynają rozumieć cierpienie. Później sami służą innym. Mamy też wspaniałego psychologa, który pracuje z nami w ramach wolontariatu. Ale podstawą jest tu rozmowa. Nosimy nawzajem swoje ciężary – relacjonuje z zapałem. Dorota spotykała się czasem z zarzutem, że osoby ze wspólnoty celebrują swoje cierpienie. – To nieprawda – mówi stanowczo. – Często jest tak, że ci, którzy doświadczą już uzdrowienia, odchodzą w świat. I tam, służąc innym, robią swoje.•
Dla szukających pomocy
Wspólnota Rodziców po Stracie Dziecka działa w ramach Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Gdańskiej. Spotkania odbywają się co dwa miesiące na Eucharystii w kościele Matki Bożej Fatimskiej w Gdańsku- -Żabiance. Jeśli masz pytania lub chcesz porozmawiać – napisz: kontakt@stratadziecka.pl lub zadzwoń: 660 893 654. Kolejna Msza św. Wspólnoty odbędzie się w sobotę 20 października. Po Eucharystii odbędzie się spotkanie w salce parafialnej. Od 9 do 11 listopada 2012 roku w Swarzewie, w Domu Rekolekcyjnym Zgromadzenia Misjonarzy Krwi Chrystusa odbędą się Dni Skupienia dla rodziców, którzy doświadczyli śmierci dziecka. Szczegóły na www.stratadziecka.pl.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |