– Tam, daleko, w Irlandii też jest Polska – opowiadają ks. Janusz Ługowski, kapłan pochodzący z naszej diecezji, i ci, którzy go odwiedzili.
Jaka przyszłość?
Przed sześcioma, siedmioma laty Polacy byli w Irlandii pracownikami sezonowymi. Jechali tam na kilka miesięcy, na rok, by zarobić i dokończyć np. budowy zaczętego w Polsce domu. Podejmowali każdą pracę. Ceniono ich za solidność i pracowitość. Dzisiaj otwierają już w Irlandii własne zakłady, prowadzą firmy budowlane, kliniki dentystyczne, są cenionymi lekarzami, mają własne domy. Kształcą dzieci, np. Kamil studiuje biznes i prawo na Trinity College, Mateusz kończy liceum z nagrodą specjalnie dla niego ufundowaną przez dyrekcję. Dzieci polskie mają opinię pilnych uczniów.
Dziś rodacy już rzadziej bywają w Polsce. Niektórzy myślą nawet o sprzedaży domów w kraju, bo wiążą swą przyszłość ze stałym pobytem na Zielonej Wyspie. Dobrze po polsku mówią młodzi, którzy w starym kraju się urodzili i kilka lat chodzili tam do szkoły. Najmłodsi, urodzeni już w Irlandii, podczas przerwy w sobotniej szkole prowadzonej w języku polskim, chętniej rozmawiają między sobą po angielsku! Starsi i młodsi przychodzą do swojego księdza, a jego telefon wciąż dzwoni. Proszą o pomoc i pomocą służą, jak chociażby pani Beata, która wychowując po śmierci męża dwie córki, włącza się aktywnie we wszystkie działania duszpasterskie i integracyjne wśród polskiej społeczności.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |