Z Mariuszem Dzierżawskim, pełnomocnikiem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej „Stop pedofilii", rozmawia Agnieszka Piwar z Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy
Niezależnie od powodów akceptacja dla edukacji seksualnej jest faktem. Wasza kampania sprzeciwia się nastrojom społecznym.
Kiedy w 2005 roku rozpoczynaliśmy kampanię społeczną przeciw aborcji, sondaże opinii publicznej pokazywały, że zwolennicy aborcji mają przewagę w społeczeństwie. Dzisiaj 75 proc. Polaków potępia aborcję, a tylko 7 proc. ją popiera. Naszym celem nie jest podążanie za przekonaniami formowanymi przez media masowe, naszym celem jest zmiana tych przekonań na lepsze. Naszą bronią są prawda i aktywność ludzi sumienia. Jeśli normalni rodzice dowiedzą się o planach rządu wobec ich dzieci, z pewnością nie pozwolą na to. Media „mainstreamowe" usiłują prawdę o seksedukacji ukryć przed ludźmi, naszym celem jest jej ujawnienie. Kampania ustawodawcza jest właśnie środkiem do tego. Kluczem do sukcesu jest aktywność ludzi sumienia. Jeśli tysiące ludzi zaangażują się w kampanię, mamy szanse dotrzeć do milionów.
Waszą akcję reklamuje plakat ze zdjęciem dwóch nagich mężczyzn. Jaki związek ma homoseksualizm z pedofilią?
Badania amerykańskie wskazują, że homoseksualiści są odpowiedzialni za 30-40 proc. czynów pedofilskich. Raport Regnerusa podaje, że 31 proc. lesbijek wychowujących dzieci molestuje je, podobnie jak 25 proc. męskich homoseksualistów. Związek homoseksualizmu z pedofilią jest oczywisty, choć ukrywany na ogół przez media ze względu na poprawność polityczną. To właśnie środowiska homoseksualne (i inni dewianci) domagają się wprowadzenia do szkół przymusowej edukacji seksualnej, podczas której dzieci mają zmienić negatywne odczucia wobec homoseksualizmu na akceptację dla rozmaitych nienaturalnych związków. Manifestacje rodziców, protestujących przeciw deprawacji seksualnej w Niemczech, są agresywnie atakowane przez grupy homoseksualistów. Środowiska LGBTQ (lesbijki/geje/biseksualiści/transseksualiści/dziwni) marzą o dostępie do dzieci w szkołach.
Inne Wasze plakaty wskazują, że minister Kozłowska-Rajewicz popiera „Standardy edukacji seksualnej". Wygląda na to, że Wasza akcja ma charakter polityczny.
Polityka powinna być troską o dobro wspólne, w tym sensie nasza akcja ma charakter polityczny. Zależy nam na poparciu polityków, ale wielu z nich prowadzi działania, których celem jest zniszczenie rodziny i atak na moralność. Rząd Donalda Tuska skierował do ratyfikacji „Konwencję przemocową", która atakuje rodzinę i promuje zboczenia seksualne. Nasza inicjatywa ma charakter polityczny, ale nie partyjny. Popieramy tych polityków, którzy wspierają rodzinę i prawo do życia każdego człowieka. Jednak przede wszystkim stawiamy na akcje społeczne, bo tylko powszechna mobilizacja ludzi sumienia może uchronić Polskę i Polaków od upadku moralnego i cywilizacyjnego.
Jak można włączyć się w akcję „Stop pedofilii"?
W tej chwili najpilniejszym zadaniem jest zbiórka podpisów. Do 2 lipca musimy złożyć w Sejmie co najmniej 100 000 podpisów. Na www.stoppedofilii.pl można znaleźć tekst projektu ustawy, pobrać i wydrukować kartę do zbierania podpisów. W przypadku inicjatywy ustawodawczej nie jest możliwe udzielenie poparcia przez internet. Poprzez naszą stronę można się jednak skontaktować z nami i ustalić sposób współpracy. Można również zadzwonić na numer 883 369 717 i uzyskać informacje organizacyjne. Serdecznie zapraszamy.
Czy ta inicjatywa ma szansę powodzenia?
Jak zagłosują posłowie, nie wiemy. Wiemy jednak, że bierni nie mają wpływu na życie społeczne, a aktywni kształtują rzeczywistość. Nie możemy pozwolić, żeby w Polsce nihiliści byli aktywni, a ludzie sumienia bierni. Ta kampania już przynosi owoce. Setki wspaniałych ludzi, głównie młodych, angażuje się w akcję całym sercem, nie szczędząc czasu i wysiłku. Kształtuje się elita narodu, która zbuduje Polskę opartą na wartościach.
Dziękuję za rozmowę.
Artykuł ukazał się na stronie www.ksd.media.pl
fundacjaprotv
Ratuj dzieci przed deprawacją - Stop Pedofilii - 1 [razem.tv]
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.