Kiedy czerwcowe słońce zagląda przez szyby, trudno usiedzieć w szkolnej ławce. Chyba że nauka zamienia się w przygodę.
Przekonali się o tym gimnazjaliści z Drawska Pomorskiego.
Nauka jest fajna
Olimpia, studentka chemii, wie, że skrobia, cukier i inne produkty, które można znaleźć w kuchennych szafkach, to doskonały materiał naukowy. – Pokażę dzieciom kilka eksperymentów, które będą mogły zrobić w domu – wyjaśnia instruktorka firmy „Roboty i spółka”, która przygotowuje niekonwencjonalne lekcje.
Miłoszowi najbardziej podoba się „kameleon”. Odrobina cukru sprawiła, że roztwór nadmanganianu potasu i wodorotlenku sodu zmieniał w kolbie kolory jak sympatyczna jaszczurka, a obserwującym doświadczenie dużo łatwiej przychodziło przypominanie sobie wzorów.
Krzysiek wyrywa się do wszystkich eksperymentów. Na co dzień raczej nie wykazuje takiej aktywności. – Nie idzie mi z teorią. I w ogóle z przedmiotami ścisłymi – przyznaje niechętnie. – Ale jeśli na chemii i fizyce można się tak dobrze bawić, to może się przyłożę trochę – zastanawia się z uśmiechem. Chwilę wcześniej, wykorzystując mąkę ziemniaczaną, zrobił ciecz nienewtonowską. – Jeśli będziemy wkładać palec powoli, to uda nam się to bez problemu, ale jeśli uderzymy pięścią, to zrobi się zupełnie twarda – wyjaśnia Olimpia.
Zuzanna w naukach ścisłych stara się odnaleźć praktyczne zastosowanie. – Można dowiedzieć się na przykład, z czego składają się kosmetyki – nastolatka prezentuje racjonalne podejście do zagadnienia. Przekonanie się do fizyki jest trudniejsze. – Gdyby lekcje tak wyglądały zawsze, to kto wie? – mówi, wycierając rękę z czerwonej cieczy. Rodanek potasu wszedł w reakcję z chlorkiem żelaza i modelka wygląda jak ofiara wypadku z użyciem ostrego narzędzia.
– Chemia i fizyka to może być fascynująca przygoda. Na lekcjach zwykle jest za mało czasu na eksperymenty. Wymaga to też dodatkowego zaangażowania nauczyciela, więc łatwiej po prostu powiedzieć: „Otwórzcie podręczniki”... – przyznaje Olimpia, ciesząc się, że udało jej się przykuć uwagę gimnazjalistów.
Roboty w gimnazjum
Jarosław Wieńkowski w kuchni molekularnej też na brak uwagi nie narzeka. Zdradza przepis na lody. – Klasycznie: śmietana, mleko, mikser i... ciekły azot – śmieje się. Azot ma –193 st. Celsjusza, w misce jest około 25 stopni – wyrównywanie temperatur wygląda spektakularnie. – Można robić lody warzywne, chrzanowe albo o smaku angielskiego śniadania – objaśnia. Dzisiaj robi lody karmelowe. – Lepsze niż z lodziarni – zachwala Iza. Zaraz z kuchni molekularnej powędruje z grupą oglądać trójwymiarowe wydruki. – Gdyby takie lekcje były codziennie, to szkoła wcale nie byłaby taka zła – dodaje ze śmiechem.
Julii spodobała się drukarka 3D. – W domu też przydałby mi się taki długopis – mówi, demonstrując trójwymiarowe serduszko, które przed chwilą „napisała”. Chociaż zwykle w szkole się nie nudzi, i ona dostrzega zalety niekonwencjonalnych lekcji. – Rozwijają kreatywność, popychają do stawiania pytań, rozbudzają ciekawość. Nauka jest fajna, ale dobrze, kiedy można się przekonać, że jest też zabawna – kiwa głową. W klasie obok Kuba i Adam składają klocki lego, choć ostatnio bawili się dawno temu. Jednak wcale nie tak prosto złożyć robota, który będzie się sam poruszał i omijał przeszkody.
– Też chętnie widziałabym takie zajęcia częściej – przyznaje Małgorzata Zawiła, dyrektor gimnazjum. Jest matematykiem i nieraz zdarza jej się przekonywać dzieci, że przedmioty ścisłe nie gryzą. Nie ukrywa więc, że lekcje, które z okazji Dnia Dziecka zorganizowali drawski burmistrz i ośrodek kultury, to świetny prezent, który pozwoli tym najbardziej opornym odkryć, że nauka to ekscytująca sprawa.
– Szkoły, niestety, mają za mało czasu i pieniędzy, żeby prowadzić lekcje tak interesująco, jak chcieliby nauczyciele. Trochę w tych obowiązkowych podstawach programowych, papierach do wypełnienia ginie to, co najważniejsze – ciekawość dzieci. Przecież nam też zależy na tym, żeby pokazać uczniom, że przedmiot, który wykładamy, jest ważny, potrzebny i może być przygodą – dodaje.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.