Pisz, aby zapamiętać

Czy nie byłoby dobrze, gdyby wróciła moda na pisanie pamiętników i prowadzenie albumów? Przecież cyfrowa pamięć i nośniki pamięci mogą nie wystarczyć, aby ocalić obrazy i emocje, wzruszenie i świadectwo...

Na szczęście nie brakuje ludzi, których łączy pisarska pasja. Co dziś ich skłania, aby sięgnąć po pióro? Z pewnością zachętą do tego są różne konkursy literackie ogłaszane w naszym regionie. O jednym z nich, ogłoszonym w Przasnyszu, pisaliśmy niedawno w „Gościu Płockim”. W przesłanych na konkurs utworach bardzo widoczne było pragnienie utrwalenia i przekazania innym sylwetek ludzi, których dziś już nie ma, dawnych zwyczajów i tradycji oraz wydarzeń z przeszłości, zachowanych przede wszystkim w rodzinnych wspomnieniach.

W utworze Agnieszki Leszczyńskiej z Rostkowa „Powrót taty – Jak Franek z niewoli do domu wracał” odżywają wojenne przeżycia jednego z członków rodziny, które poznała z opowieści jego syna. – Niestety, jego barwnej opowieści tekst ten nie oddaje nawet w połowie. Żywe słowo ma przewagę nad pisanym, ale jest też bardziej ulotne. Dlatego postanowiłam poznać i zapisać tę rodzinną historię – wyjaśnia autorka. Bohater jej opowiadania przedostał się na Mazowsze z miejsca pracy przymusowej w głębi Niemiec, większość drogi pokonując pociągiem.

Zwraca uwagę utwór „Odpust w Rostkowie”, w którym odnajdujemy pełną emocji relację z obchodów 400. rocznicy śmierci św. Stanisława Kostki 20 sierpnia 1967 r., w których uczestniczyli prymas Stefan Wyszyński i kardynał Karol Wojtyła. Autor miał wtedy niespełna 20 lat. To było jedno z ważniejszych wydarzeń w powojennej historii diecezji płockiej. Z opowieści wyłaniają się najpierw niekończące się tłumy wiernych, którzy mimo padającego wciąż deszczu pieszo, furmankami i samochodami zdążali do sanktuarium. „Ludzi wciąż przybywało” – pisze Tadeusz Łada. – „To nie był zwykły odpust, wyczuwało się dziwną, doniosłą atmosferę. Rozpoczęła się Msza. Ludzie szeptali: »Zobacz – to kardynał Stefan Wyszyński, a ten obok też kardynał, to Karol Wojtyła«.

O kardynale Wyszyńskim to mamusia nam często opowiadała, że cierpiał za Polskę i Polaków, że był więziony. To Matka Boska dała mu tyle sił i woli, że wszystko wytrzymał, chociaż miał problemy ze zdrowiem. Karol Wojtyła dla mnie był nowy, a u nas mało znany. Po kilku minutach Mszy św. wyszło słońce, zrobiło się jasno i ciepło. Ludzie wpatrzeni w Kardynała, który podkreślił, że »nawet niebiosa nam sprzyjają«, jakby zapomnieli, że są przemoczeni, a pod nogami mają grząską murawę. Słuchali, co mówił. Nie pamiętam, o czym było kazanie, ale gdzieś w głowie utrwaliło mi się przekonanie, że zawsze trzeba wierzyć w moc Boga i matczyne serce Najświętszej Panienki, która zabrała św. Stanisława do nieba – tak myślę i dziś. Karol Wojtyła swoim aksamitnym, miłym głosem podkreślał, że trzymając się wszyscy Boga, nie zginiemy, że my jako »naród« jesteśmy Matce Bożej bardzo bliscy”. W pamięci Tadeusza Łady utrwali się uśmiech i gest ręki kardynała, który później często powtarzał jako papież.

Dobrze zapamiętał też wspaniałą procesję. „Procesja, jakiej nigdy nie widziałem i pewnie nie będę widział, przechodziła z monstrancją, a ludzie klękali ze łzami w oczach. Procesja prowadzona przez kardynała Wyszyńskiego była blisko nas i wtedy usłyszałem głos swojej matki, która jako pierwsza zaczęła wołać: »Niech żyje, niech żyje!«, a ludzie podchwycili ten okrzyk i głośno skandowali te słowa. Byłem trochę zmieszany i zdziwiony, ale kardynał Wyszyński skinięciem głowy jakby akceptował te okrzyki – zrozumiałem, że tak trzeba. Ja w tym momencie również zrozumiałem, jaka odwaga i wiara jest w mojej matce. Byłem dumny i szczęśliwy” – wyznaje autor.

Zakończyła się peregrynacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, a teraz wyjeżdża młodzież na Światowe Dni Młodzieży do Krakowa. Co z tych wydarzeń zapisze się w świadomości i pamięci, co zapamiętają parafialne kroniki i co znajdzie się w naszych osobistych zapiskach?

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg