Centrum Psychologiczno-Pastoralne "Metanoia" w Płocku ma nową propozycję - grupę wsparcia dla kobiet.
To nie będą zwykłe kobiece spotkania przy kawie, chociaż akcenty towarzyskie mogą zaistnieć. Jak sama nazwa wskazuje, grupa ma być wsparciem w trudnościach, przeżywanych kryzysach, i środowiskiem wymiany doświadczeń. Kto jest zaproszony? "Wszystkie Panie: te które maja problemy z dziećmi i te które chciałyby poprawiać więź i relację; takie których dzieci dopiero się urodziły i takie, które opłakują opuszczone gniazdo po usamodzielnieniu się "piskląt"; również takie, które zajmują się wnukami. Zapraszamy kobiety, które są same i te, które są samotne" - czytamy na stronie internetowej płockiej "Metanoi".
Jak zaznacza psycholog Aneta Adamkowska, która będzie prowadzić spotkania, celem grupy jest poprawa jakości życia kobiet, uczenie się komunikacji, asertywności, budowania, czasem od nowa, więzi.
- W grupie możemy przejrzeć się niejako w oczach drugiej osoby. Grupa intensyfikuje doświadczenie, może być bardziej efektywna niż terapia indywidualna, chociaż zdaję sobie sprawę, że łatwiej przyjść na spotkanie, na którym rozmawia się tylko z terapeutą. Dlatego w grupie wyznaczamy te same zadania i zasady, jak przy terapii indywidualnej - wyjaśnia Aneta Adamkowska.
Podstawowymi zasadami pracy będą poufność i obecność. Uczestniczki obowiązywać będzie nakaz, przypominający trochę tajemnicę lekarską - nie wolno przekazywać na zewnątrz informacji, które mogłyby ujawnić tożsamość innych uczestników spotkania. Swoje przeżycia i obserwacje ze spotkania mogą przekazywać jedynie tak, by zapewnić innym anonimowość. To chyba jasne; poufność daje poczucie bezpieczeństwa i możliwość otworzenia się. Drugi warunek to obecność na cotygodniowych, półtoragodzinnych spotkaniach. Bez nich traci i osoba nieobecna i inni uczestnicy (w tym przypadku uczestniczki) grupy.
- Zależy mi na tym, by uczestniczyły w grupie kobiety w różnym wieku, od 20-latek do 60-latek. Dzięki temu będzie to forma uczenia się od siebie nawzajem. Planujemy stworzyć najpierw bardzo kameralną grupę i rozpocząć od 4 osób, a potem ją powiększać. Przy czym grupa nie może być za duża, bo to może utrudniać uczestniczkom otwarcie się. Chciałabym dotrzeć też do kobiet wykluczonych, które boją się, wstydzą prosić o wsparcie. Także do kobiet, które nie mają możliwości np. spotkać się zwyczajnie na kawie, chociaż to nie będą spotkania towarzyskie. Naszym celem jest jednak terapia, wzajemna pomoc. Wiem też z doświadczenia, że w takich grupach rodzą się przyjaźnie, które przenoszą się poza grupę - dodaje psycholog z "Metanoi".
Istotnym warunkiem jest też długoterminowość. Organizatorzy zakładają minimalny czas uczestnictwa 3 miesiące. Grupa wsparcia będzie miała charakter półotwarty, jest możliwość dołączone do niej, w trakcie pracy.
- Zgłosiły się pierwsze osoby, które korzystały z pomocy Centrum, ale na indywidualnej terapii i chcą pracę kontynuować w grupie - mówi Aneta Adamkowska. Jeśli ktoś zastanawia się na dołączeniem do grupy wsparcia dla kobiet, CPP "Metanoia" zaprasza na konsultacje, które pozwolą m.in. zrozumieć istotę problemu i ustalić, czy taka praca grupowa jest adekwatnym sposobem pomocy.
Nowa propozycja Centrum Psychologiczno - Pastoralnego jest odpłatna, ale jak zapewniają organizatorzy, stawka została ustalona na przeciętną kieszeń. Pierwsze spotkanie planowane jest na 21 lutego od 18 do 19.30. Istnieje też możliwość stworzenia grupy, która spotykałaby się w godzinach przedpołudniowych.
I jeszcze jedno. Czy powstanie grupa wsparcia dla mężczyzn? - W przyszłości można pomyśleć nie tyle o grupie dla mężczyzny, ile o stworzeniu grupy koedukacyjnej, bo taka daje szansę różnych perspektyw. Zaczynamy od kobiet, bo kobiety znaczne bardziej niż mężczyźni są gotowe, by sięgać po taką pomoc. Mają mniej oporów, i większą potrzebę, by uczestniczyć w takich spotkaniach - przekonuje psycholog.
Szczegóły na:
www.cpp-metanoia.com
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.
"Mikołaje" zarobią więcej na imprezach firmowych, mniej - w galeriach handlowych.