Istnieją mężczyźni, którzy poczęli potomstwo, ale właściwie nigdy nie zostali ojcami. W Kołobrzegu odbyły się specjalne warsztaty w ramach inicjatywy Tato.net.
Inicjatywa Tato.net to projekt ogólnopolski, w ramach którego organizowane są warsztaty, konferencje, publikowane są materiały promujące dobre ojcostwo i wspomagające ojców. Spotkania Tato.net nie są rekolekcjami, choć ich treści wyraźnie oparte są na wartościach chrześcijańskich.
Zajęcia, które odbywały się w kołobrzeskim hotelu „Olymp 3”, prowadził dr hab. Grzegorz Grochowski, wykładowca Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie, specjalista w zakresie dydaktyki zdolności oraz rozwoju osobistego, jeden z kilkudziesięciu trenerów Tato.net w Polsce.
Mówiąc o ojcostwie, którego podstawa nie wynika jedynie z faktu biologicznego poczęcia dziecka, prowadzący stwierdził: – To musi być osobista decyzja, która następuje później. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku chrztu. Jesteśmy ochrzczeni jako niemowlęta, przeznaczeni do pewnego sposobu życia, wychowania, ale w pewnym momencie sami musimy to wybrać albo odrzucić. Chcemy doprowadzić ojców do świadomej decyzji – tak, to jest moja „kariera”, najważniejsza w życiu.
– Ojcostwo to przygoda, trochę jazda bez trzymanki. Nie ma idealnego przepisu, wzorca, który można by powielić – mówi Zbigniew, jeden z uczestników. – Wiem, że przyszłość moich córek w dużej mierze zależy od tego, jakim ja jestem ojcem, jaki jest mój z nimi kontakt. Dlatego jestem tutaj – dodaje.
Tata to nie inna mama
Jak mówił specjalista, jedną z przyczyn kryzysu ojcostwa jest niewłaściwe rozumienie równości między mężczyzną a kobietą. – Utrwala się dzisiaj obraz ojca jako mamy-bis albo ojca jako mamy, tylko takiej bardziej nieporadnej. Jednak dziecko, aby dobrze się rozwijać, musi doświadczać obojga rodziców w ich różnorodności. Tę samą pieluchę może zmienić mama i tata, ale tata zrobi to inaczej. I nie chodzi tu o fachowość, ale o zupełnie inne doświadczenie ze strony dziecka. Dziecko inaczej doświadcza matki, inaczej ojca. Dziecko umie to rozróżnić. To jest inna miłość, inna energia, inne promieniowanie, inny przekaz – tłumaczy Grzegorz Grochowski.
Być i szanować
Warsztaty odbywały się pod hasłem: „7 sekretów efektywnego ojcostwa”. Wymieniając dwa z nich, Grzegorz Grochowski wskazywał na obecność i szacunek mężczyzny do matki swoich dzieci.
Na te dwa aspekty zwraca uwagę także Jerzy Caban, jeden z organizatorów kołobrzeskich warsztatów, który już wcześniej uczestniczył w nich w innym miejscu. Ich rezultatem jest zawsze tzw. tato-plan, czyli konkretne postanowienia w kluczu: start, stop, kontynuacja. – Zauważamy pewne cechy, które chcielibyśmy wprowadzić w życie, pozbyć się ich albo je podtrzymywać – mówi J. Caban.
Wymieniając swoje postanowienia sprzed lat, pan Jerzy mówi: – Zauważyłem kwestię zaangażowania w bycie z dziećmi. Gdy przychodziłem do domu po pracy, to i tak często dalej byłem w pracy. Na warsztatach obiecałem sobie, że na trzy godziny będę wyłączał telefon. Po czasie stwierdziłem, że to działa. Teraz staram się oddzielać pracę od domu. Drugą rzeczą było to, że w ferworze pracy, wychowania dzieci zauważyłem, że nie do końca okazywałem miłość mojej żonie. Postanowiłem poświęcić na to więcej czasu, np. proponując wspólne wyjścia. To było wspaniałe. Zaczęliśmy się spotykać.
Owocem kołobrzeskich warsztatów będzie powstanie Klubu Ojca. Panowie będą spotykać się w każdą trzecią środę miesiąca o godz. 19 w sali konferencyjnej hotelu „Olymp 3” w Kołobrzegu. Spotkania otwarte są dla wszystkich.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |