Sąd federalny w amerykańskim stanie Alabama zablokował we wtorek antyaborcyjną ustawę, która w maju została uchwalona przez stanowy Senat - poinformowała AP. Nowe prawo, gdyby weszło w życie, byłoby najbardziej chroniącym życie nienarodzonych prawem stanowym w USA.
Sędzia Myron Thompson stwierdził, że prawo antyaborcyjne, które miało wejść w życie 15 listopada, jest niezgodne z konstytucją. "Zakaz aborcji w Alabamie narusza wyraźny precedens Sądu Najwyższego - oświadczył sędzia - Narusza prawo jednostki do prywatności, dokonywania wyborów o zasadniczym znaczeniu dla godności osobistej i wolności. Zmniejsza zdolność kobiet do działania w społeczeństwie i podejmowania decyzji dotyczących rozrodczości. Jest sprzeczne z konstytucją Stanów Zjednoczonych".
Nowa ustawa zakazywała prawie wszystkich aborcji, bez wyjątków w przypadkach gwałtu i kazirodztwa. Przewidywała, że aborcja na każdym etapie ciąży byłaby przestępstwem zagrożonym karą do 99 lat lub dożywotniego pozbawienia wolności. Jedynymi wyjątkami byłyby poważne zagrożenie dla zdrowia matki lub dziecka, które spowodowałoby jego śmierć wkrótce po urodzeniu.
Ustawa została podpisana w maju br. przez republikańską gubernator stanu Alabama Kay Ivey. "Dla wielu zwolenników tej ustawy jest ona mocnym świadectwem głębokiego przekonania mieszkańców stanu, że każde życie jest cenne i że każde życie jest świętym darem od Boga" - mówiła wówczas gubernator.
Zwolennicy ograniczenia aborcji podjęli inicjatywy ustawodawcze także w innych stanach. Tylko w tym roku takie projekty trafiły do stanowych legislatur w 16 spośród 50 amerykańskich stanów. W Georgii, Kentucky, Missisipi i Ohio zakazano aborcji w sytuacjach, gdy odczuwalny jest puls serca dziecka. W Kentucky nowe przepisy zostały zablokowane przez sąd.
Praktyka ta m.in skutecznie leczy głębokie zranienia wewnętrzne spowodowane grzechem aborcji.
Na wzrost nowych przypadków zachorowalności na nowotwory duży wpływ ma starzenie się społeczeństwa.