Po raz kolejny w przeciągu kilku ostatnich miesięcy zapadł niekorzystny dla Norwegii wyrok Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Sprawa dotyczyła naruszenia prawa do poszanowania życia rodzinnego w związku z działalnością norweskiego urzędu do spraw dzieci - Barnevernet.
Trybunał stwierdził, że drastyczne ograniczenie kontaktów rodziców z dzieckiem znajdującym się w pieczy zastępczej stanowi naruszenie art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Mimo początkowych problemów, rodzice zmienili swoje zachowanie i dziewczynka wróciła do rodzinnego domu.
Sprawa dotyczyła rodziców, których kontakty z małoletnią córką, odebraną im wkrótce po narodzinach, zostały ograniczone do sześciu spotkań rocznie w wymiarze dwóch godzin. Trybunał wskazał w swoim rozstrzygnięciu, że pozbawienie rodziców pieczy nad dzieckiem było uzasadnione ze względu na ryzyko występowania w rodzinie przemocy i uzależnień. Interwencja służb socjalnych nastąpiła bardzo szybko i piecza nad dzieckiem została przejęta nim ukończyło ono miesiąc. Dla władz norweskich był to argument dla ograniczenia rodzicom kontaktów - twierdzono bowiem, że między dzieckiem a jego rodzicami nie nawiązała się żadna więź emocjonalna. Ponadto wskazywano na to, że dziewczynka będzie znajdowała się w długoterminowej pieczy zastępczej.
W trakcie procesu sądowego, rodzice zaczęli stopniowo zmieniać swoje zachowanie, co potwierdziła opinia biegłego sądowego. Wyrazili oni także gotowość do skorzystania z pomocy służb socjalnych. W swojej argumentacji prawnej przed Trybunałem rodzice odwoływali się do jednego z niedawnych wyroków przeciwko Norwegii, gdzie podkreślano, że w sprawach z zakresu przejęcia przez państwo pieczy nad dzieckiem konieczne jest uwzględnienie interesów rodziny biologicznej dziecka oraz zachowanie szczególnych gwarancji proceduralnych.
Według Trybunału władze Norwegii w sposób odpowiedni rozważyły interesy rodziny biologicznej i działały w najlepszym interesie dziecka umieszczając je w pieczy zastępczej. Inaczej przedstawiało się natomiast zagadnienie kontaktów z dzieckiem. Trybunał wskazał, że norweski sąd z góry założył, że piecza zastępcza, w której będzie się znajdowała dziewczynka ma mieć charakter długoterminowy, a także błędnie przyjął, iż spotykanie się z rodzicami nie leży w interesie dziecka. Spotkania takie miały służyć wyłącznie temu, by dziewczynka znała swoje pochodzenie, podczas gdy ich celem powinno być umożliwienie ponownego zjednoczenia rodziny w przyszłości, do którego ostatecznie doszło z uwagi na zmianę stylu życia rodziców.
„Wyrok Trybunału dotyczy przede wszystkim istotnej kwestii, jaką są kontakty dziecka z rodzicami biologicznymi. Mają one służyć budowaniu relacji między dzieckiem i rodzicami, niejako przygotowując ponowne zjednoczenie rodziny. Jak konsekwentnie wskazuje Trybunał w swoich orzeczeniach, to właśnie ponowne zjednoczenie rodziny, które powinno nastąpić, gdy tylko pozwolą na to okoliczności, jest głównym celem pieczy zastępczej. Warto też dodać, że jest to jedna z szeregu zawisłych przed Trybunałem spraw, które dotyczą norweskiego Barnevernet. Czekamy na kolejne rozstrzygnięcia” - skomentował mec. Bartosz Zalewski z Ordo Iuris.
Mają być podmiotem, a nie tylko odbiorcą duszpasterstwa rodzin - powiedział papież.