W Polsce jest 7 milionów rodziców. Jeśli zaczniemy działać razem, możemy zmienić polską szkołę.
Kiedyś nad dziecięcym łóżkiem wisiał Anioł Stróż. Teraz obok leży laleczka. W trumience.
– Chcemy pokazywać młodzieży, że warto i należy być solidarnym ze słabszymi, chorymi, starszymi – mówi Maciej Żarski, dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II w Pisarzowicach. – A w osobach dorosłych z Fundacji „Krzyż Dziecka” mają znakomite wzorce...
Kiedy wszedł do poprawczakowej kaplicy, wciąż czuł gniew, nienawiść i żal – tylko przez chwilę.
Niewielka społeczność szkolna jest jak rodzina, w której wszyscy dobrze się znają. O anonimowości nie może być mowy.
Alojzy poznał język polski, Piotr przełamywał strach, a Daniel dowiedział się, jak patrzeć na życie.
Jak Trzej Królowie z darami oni docierają na szpitalny oddział, niosąc jednak nie złoto, kadzidło i mirrę, ale uśmiech, słowa pociechy i miłość.
Media co jakiś czas zajmują się problemami w szkole – albo nauczyciel pobił ucznia, albo sam został przez wychowanków napadnięty. Co w takim wypadku zrobić? Bronić się samemu, zgłosić na policję, a może zapomnieć?
– Kto się boi widoku krwi, niech lepiej odwróci wzrok – krzyczy ze sceny młoda kobieta w białym fartuchu. Właśnie udało się pokroić Patrycję! – dodaje z satysfakcją.
Czasami po występie dzieci proszą, by wyczarował im jednego króliczka do domu... Próbują go też dotykać, sprawdzają, czy jest prawdziwy.