Ekstremalnie nieudany Wielki Post

Plany są ambitne i bardzo święte. Rzeczywistość bywa różna.

Pewna młoda mama skarżyła się ostatnio, że „co to za Wielki Post, gdy nie ma się siły nawet na piątkową Drogę Krzyżową”, nie mówiąc już o pełnym uczestniczeniu w Triduum Paschalnym. W „erze przed dziećmi” wyglądało to bowiem przykładnie i porządnie: Msze, nabożeństwa przez cały Wielki Post, a Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielka Sobota, wiadomo, w kościele. A potem Rezurekcja. Oczywiście wcześniej, nabożnie przeżyte, rekolekcje wielkopostne. A teraz co? Jeden maluch nie śpi po nocach, drugi przedszkolak ciągle chory, oszaleć można, a nie chodzić na nabożeństwa. Zmęczenie zalewa oczy, rozum… Nerwy też trudno utrzymać na wodzy.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg