"Zaapelowała też, aby nie manipulować jej słowami." - nikłe szanse proszę Pani. Strategia ruchów promujących homoseksualizm polega na tym aby każde, nawet najmniejsze słowo krytyki na temat ich działalności obrócić od razu w "mowę nienawiści", faszyzm, homofobię itd. Nie mają rzeczowych argumentów, więc zawsze tak będą wykrzykiwali. Taka jest brutalna polityka tych organizacji.
Dokładnie. Przeczytałem informacje nt. postanowień owianej "złą sławą" karty LGBT i nie ma tam wg mnie nic, co nazwałbym przywilejem. Np. deklaracja miasta, że postara się podjąć działania zmniejszające ryzyko mowy nienawiści czy przemocy wobec osób homoseksualnych w szkołach, to jedynie wołanie o to, co powinno być normą (brak nienawiści i przemocy w szkołach), a nie jakiś przywilej.
Sam piszesz o przywilejach i tego nie widzisz? Czemu Trzaskowski walczy tylko z mową nienawiści skierowaną przeciwko homoseksualistom? Czemu nie walczy np. z mową nienawiści skierowaną przeciwko katolikom? Bo musiał by zabronić dystrybucji gazety wyborczej na terenie Warszawy? No cóż, prawdziwa walka wymaga wyrzeczeń.
W "Deklaracji" zapisana jest "współpraca z pracodawcami przyjaznymi osobom LGTB+ i tęczowymi sieciami pracowniczymi". To jest ewidentny przywilej, bo inne grupy mniejszościowe, na przykład osoby psychicznie chore albo rozmaite mniejszości religijne (adwentyści, świadkowie Jehowy itd.) nie mogą liczyć na taką szczególną współpracę miasta z pracodawcami, którzy zadeklarowaliby ich zatrudnianie.
Powołany ma być także Pełnomocnik Prezydenta ds. Społeczności LGBT+, mimo że istnieje już urząd Pełnomocnika ds. Równego Traktowania. Wynika z tego, że społeczność LGBT+ będzie miała swojego własnego pełnomocnika. To też jest przywilej, bo nie zostały powołane urzędy Pełnomocników ds. żydów, świadków Jehowy, metodystów, buddystów, pacyfistów, wegetarian czy innych grup, które mogą przy różnych okazjach spotykać się z dyskryminacją.
Natomiast "deklaracja miasta, że postara się podjąć działania zmniejszające ryzyko mowy nienawiści czy przemocy wobec osób homoseksualnych w szkołach" to oczywiście też przywilej, bo miast o nie deklaruje, że będzie ogólnie walczyć z przemocą i mową nienawiści w szkołach, w odniesieniu do każdej grupy, tylko traktuje jedną, wybraną grupę w sposób wyjątkowy - to jest właśnie definicja przywileju.
No też mi "przywileje" z karty LGBT. Np. zobowiązanie miasta do pracy zmierzającej do wzmożenia działań antyprzemocowych, w tym w zakresie przemocy i mowy nienawiści wobec osób homoseksualnych. A tymczasem osoby te nadal nie mogą np. zarejestrować swojego związku, po partnerze mogą dziedziczyć wyłącznie z testamentu (co powoduje dla partnera ryzyko zapłaty zachowku na rzecz krewnych i powinowatych uznawanych przez prawo cywilne), a do tego spadek obciążony jest podatkiem i to w najwyższej grupie podatkowej. Nie mogą wspólnie rozliczać PIT. itp. itd.
A z tym piętnowaniem grzechu, a nie grzesznika, to jest oczywiście fajna idea, ale w praktyce niestety mało komu udaje się to rozróżnienie zrealizować z odpowiednią rozwagą i delikatnością. Niezwykle łatwo brak zgody na zachowanie przechodzi w brak szacunku dla osoby. Nawet w dyskusjach pod tekstami na forach GN widać, że wielu katolików jest pełnych uprzedzeń, niechęci czy wręcz nienawiści do osób homoseksualnych.
Dlatego tym bardziej potrzebna jest rozwaga i ogromna delikatność w ujmowaniu takich kwestii, na co wskazuje w szczególności Katechizm.
Pani Klepacka bez odpowiedniego namysłu napisała kilka tweetów. Wywołały one jednak "wilka z lasu" w postaci kolejnej erupcji nienawiści wobec osób homoseksulanych typu wspierających Klepacką transparentów na meczach Legii o treści "Warszawa wolna od pedalstwa". I teraz sama czuje, że przegięła. Pewnie nie intencjonalnie, ale nie przewidziała po prostu konsekwencji swojego działania i jego wpływu na rzeczywistość.
"działania" to środki na swoich, którzy mają różne fundacje, firmy szkoleniowe, żeby sobie dorobili na koszt samorządu, chodzi o to żeby środki nie szły na takie coś, bo zapewne są lepsze cele dla nich
Wspomniana w artykule Jolanta Ogar naprawdę nazywa się Jolanta Ogar - Hill. Takie nazwisko nosi po zawarciu związku małżeńskiego z Hiszpanką Chuchie Hill.
Jeden z kilku przywilejów dowodzący egoistycznego myślenia przez kochających inaczej: - preferowana współpraca miasta z pracodawcami zatrudniającymi osoby LGBT czyli wymuszanie przyjmowania homoseksualistów w prywatnych firmach chcących współpracować z miastem za pomocą klauzuli antydyskryminacyjnej. Niepełnosprawni nigdy nie doczekali się takiego przywileju jak homoseksualiści.
Zakaz dyskryminacji to nie nakaz zatrudniania homoseksualistów, ale zakaz ich pomijania przy zatrudnieniu ze względu na tą cechę. Nie dotyczy on zresztą tylko osób homoseksualnych. To wszystko wynika już z Konstytucji (art. 32 ust. 2), kodeksu pracy, prawa ustrojowego UE i obowiązującego w Polsce prawa międzynarodowego.
O dwóch różnych sprawach mówice. Pierwszy mówi o wyróżnianiu homoseksualistów poprzez wybieranie w przetargach firm, które ich zatrudniają co jest niezgodne z konstytucją bo wszyscy jesteśmy równi. Drugi mówi o szerokopojętym nieszanowaniu odmieńców co też jest niezgodne z konstytucją.
Pani Klepacka wyraziła swoje zdanie - spokojnie i wyważenie. Ma do tego prawo. Wywołała tym nieadekwatną do sytuacji wściekłość ludzi z środowisk LGBT . Co to jest "mowa nienawiści" ? Czyż nie będzie mi wolno już wyrazić negatywnego zdania na temat zachowań i działań ludzi z LGBT, bo to będzie tożsame z mową nienawiści? Jeśli nie zatrudnię pracownika z braku kompetencji a przy okazji będzie to homoseksualista, gruby albo punkowiec to który poda mnie do sądu za rzekomą dyskryminację? Mam prawo móc głośno wyrażać swoje zdanie nt zachowań innych ludzi - i nic do tego ma orientacja seksualna, wygląd i pogląd. Jeśli jakaś grupa ludzi zabrania mi tego to uważam to za ograniczenie mojej wolności słowa i wyrażania poglądów.
Można też powiedzieć "nie mam nic przeciwko pedofilom, kazirodcom, nekrofilom, zoofilom"... To oczywiście ironia, ale mająca na celu uświadomić czym grozi mówienie "nie mam nic przeciwko". Skoro mamy nikogo nie dyskryminować i wszystkich traktować równo, to do literek LGBTQI należy też dodać K (kazirodcy), P (pedofile), N (nekrofile) Z (zoofile). Również kolejny raz B lup P oznaczające bigamistów i poligamistów (także związki wieloosobowe tej samej lub różnych płci na zasadzie "każdy z każdym"). Kogoś pominąłem? Bo nie chcę być posądzany o dyskryminację kogokolwiek...
ps. Twoje poglądy Katoliku K gorszą maluczkich.
A z tym piętnowaniem grzechu, a nie grzesznika, to jest oczywiście fajna idea, ale w praktyce niestety mało komu udaje się to rozróżnienie zrealizować z odpowiednią rozwagą i delikatnością. Niezwykle łatwo brak zgody na zachowanie przechodzi w brak szacunku dla osoby. Nawet w dyskusjach pod tekstami na forach GN widać, że wielu katolików jest pełnych uprzedzeń, niechęci czy wręcz nienawiści do osób homoseksualnych.
Dlatego tym bardziej potrzebna jest rozwaga i ogromna delikatność w ujmowaniu takich kwestii, na co wskazuje w szczególności Katechizm.
Pani Klepacka bez odpowiedniego namysłu napisała kilka tweetów. Wywołały one jednak "wilka z lasu" w postaci kolejnej erupcji nienawiści wobec osób homoseksulanych typu wspierających Klepacką transparentów na meczach Legii o treści "Warszawa wolna od pedalstwa". I teraz sama czuje, że przegięła. Pewnie nie intencjonalnie, ale nie przewidziała po prostu konsekwencji swojego działania i jego wpływu na rzeczywistość.
- preferowana współpraca miasta z pracodawcami zatrudniającymi osoby LGBT
czyli wymuszanie przyjmowania homoseksualistów w prywatnych firmach chcących współpracować z miastem za pomocą klauzuli antydyskryminacyjnej.
Niepełnosprawni nigdy nie doczekali się takiego przywileju jak homoseksualiści.
To wszystko wynika już z Konstytucji (art. 32 ust. 2), kodeksu pracy, prawa ustrojowego UE i obowiązującego w Polsce prawa międzynarodowego.
Pierwszy mówi o wyróżnianiu homoseksualistów poprzez wybieranie w przetargach firm, które ich zatrudniają co jest niezgodne z konstytucją bo wszyscy jesteśmy równi.
Drugi mówi o szerokopojętym nieszanowaniu odmieńców co też jest niezgodne z konstytucją.