– Matki, zostając w domu, biorą udział w wielkiej inwestycji. To pomyłka, kiedy mówi się, że one nic nie dają społeczeństwu – podkreśla Joanna Mańkowska ze stowarzyszenia „MAMY więcej”.
Na pierwszy rzut oka niewiele ich łączy… mają różne zawody, różni ich wiek, hobby, ale zgadzają się w jednym – że każdy jest tak samo ważny.
Na trasie rowerowej pielgrzymki środowisk pro life przez polską ziemię znalazła się diecezja elbląska.
„To się stało standardem i dziwne jest, jeśli para nie mieszka ze sobą przed ślubem” – to nie słowa przypadkowo spotkanego studenta, ale księdza posługującego wśród młodzieży akademickiej.
– Krawiectwo może być zabawą, chwilą na zatrzymanie się i sposobem na stres – przekonuje Agnieszka Bator, która uczy szyć zarówno dzieci, jak i ich mamy.
Gromadka uśmiechniętych maluchów krząta się po domu. Ale to tylko namiastka rodziny. „Ciocia” i „wujek” mamy i taty nigdy nie zastąpią.
Przeżył powstanie, wojnę kolonialną w Indochinach i komunizm w Polsce. Bogu dziękuje za... dar życia pełnego wydarzeń.
Rodzina dzieli los Jezusa. Jak On powinna być czytelnym znakiem! Wtedy będzie ostrzeżeniem, wyrzutem, przeszkodą zatracenia człowieczeństwa w człowieku.
Przyjeżdżam na te spotkania już od 10 lat. Czuję się tu jak w rodzinie, do której wracam i za którą tęsknię – mówi Ewa Piasecka-Kudłacik, artystka z Warszawy.
Tego chyba nikt się nie spodziewał. Wrocławska pustynia naprotechnologiczna zmienia się w oazę nadziei dla par, które mają problem z poczęciem dziecka. Zaangażowani w propagowanie tej metody idą za ciosem i zachęcają kolejnych lekarzy oraz małżeństwa do poszerzenia swojej wiedzy.