Tegoroczne spotkanie par sakramentalnych porusza temat "Wojny i pokoju" nie tyle w odniesieniu do sytuacji geopolitycznej, co małżeńskiej czy rodzinnej.
- Umówmy się: powojenny wyż demograficzny zawdzięczamy właśnie kalendarzykowi - mówi prowadzący, a sala reaguje gromkim śmiechem.
Wiele osób na takim dniu skupienia po raz pierwszy słyszy, że Bóg nadal ich kocha i że zawsze będzie dla nich miejsce w Kościele, mimo że nie mogą przystępować do sakramentów świętych. Są jednak z nim trwale złączone przez chrzest.
Pierwszy raz w życiu pojechali za granicę, pierwszy raz w życiu na spotkanie z Ojcem Świętym. A to wszystko dlatego, że przegrali w szachy.
– Mimo wysokiego poziomu życia jest wiele smutku i frustracji wśród młodzieży. Spotkanie w Garbowie ma pomóc w szukaniu odpowiedzi na pytanie o wartość człowieka – mówi ks. Grzegorz Ogorzałek z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w Lublinie.
Razem przeżyli już 50 lat. Mówią, że swojego współmałżonka nie zamieniliby na nikogo innego. Gdyby mieli wybierać drugi raz, wybraliby tak samo.
Ostatnio z kumplami założyliśmy się, kto jest w stanie więcej wypić. Niestety, zakładu nie udało mi się wygrać. Odpadłem po szklance wina i 4 piwach – przyznaje Piotr, skierniewicki licealista.
Początki nie były łatwe. Gdy w życie weszła „proboszczowska ustawa” ks. Władysława Zązla z Kamesznicy, jego parafianie pytali: „Co, ksiądz zgłupiał? Wesele bez alkoholu?”. Dziś idea bezalkoholowego wesela święci triumfy i przyciągnie pod Wawel tłumy zwolenników.
Ile można leżeć na plaży? Niektórzy twierdzą, że bez końca, jednak wielu nie wyobraża sobie bezczynnego leniuchowania. Oto kilka ciekawych naszym zdaniem propozycji.
Słuchają muzyki, czytają legendy, rozmawiają, potem rzeźbią. W samym środku nowohuckiego kombinatu metalurgicznego.