Justyna i Radosław Walczukowie wspólnie z dziećmi: Jankiem, Maćkiem, Cecylką, Tereską i Dorotką oczekują kolejnych narodzin. Jak będzie miał na imię chłopczyk, jeszcze nie wiadomo, ale cała rodzina myśli intensywnie.
Klasyczna gitara ma sześć strun: E, H, G, D, A, E. Każda z nich ma swoją częstotliwość, więc żeby akord zabrzmiał jak należy, trzeba je umiejętnie zestroić. Ważne, żeby nie przeciągnąć struny... bo pęknie.
Ponad 120 młodych aktorów występujących w pięciu bajkach. I to wszystko podczas jednego wieczoru.
Od ponad dwóch lat w Zabrzu istnieje szkoła ucząca małe dzieci metodą, którą opracował japoński pedagog Shinichi Suzuki. Uważał, że skoro każde dziecko potrafi nauczyć się ojczystego języka, to nauczy się też grać na skrzypcach. Dzięki naśladowaniu i powtarzaniu.
Nie jest typem gwiazdy. Skromna, delikatna. A ma błyszczące dobrym światłem życie.
Nowa edukacyjna rzeczywistość to wyzwanie nie tylko dla nauczycieli. Próbują się w niej odnaleźć także rodzice. Jak sobie radzą, kiedy dom zamienia się w kilkuklasową placówkę?
Czasami po występie dzieci proszą, by wyczarował im jednego króliczka do domu... Próbują go też dotykać, sprawdzają, czy jest prawdziwy.
– Dalecy jesteśmy od dramatyzowania i płakania razem z nimi. Nie miałoby to sensu. Cieszymy się nawet najmniejszymi krokami – mówi dr Anna Dembińska.
Od trzech lat w debacie o sześciolatkach w szkole skupiamy się na dywanikach i szafeczkach. Czas sprawdzić jak uczone są najmłodsze dzieci, pisze "Metro".
W tym niezwykłym ogrodzie małych pacjentów uspokajają szum drzew i śpiew ptaków. Są też łagodnie pluskająca fontanna i mnóstwo kwiatów. W szpitalu czekają psy. Przyjacielsko trącają dziecięce dłonie, a spojrzeniem zdają się mówić: „Pogłaszcz mnie!”.