– Nie ma zbrodni doskonałej, to dewiza naszej pracy. Dokładnie i skrupulatnie zebrane i zabezpieczone dowody na miejscu wykroczenia bardzo często decydują o wykryciu i ukaraniu sprawcy przestępstwa – podkreśla asp. sztab. Karol Teter.
To jest historia dziecka, dla którego dwadzieścia lat temu nigdzie nie było miejsca. I w pewnym sensie nadal nie ma.
Był pilotem w czasie wojny. Przeżył Niemców, przeżył bolszewików – nie przeżył wnuka, który wygonił go z domu. Znalazł swoje miejsce i zrozumienie w schronisku.
Z dyrektorem koszalińskiego więziennictwa płk. Krzysztofem Olkowiczem rozmawia Karolina Pawłowska
– To miejsce, w którym Kowalski może nauczyć się zachowania w trudnych sytuacjach. Jeżeli niektórzy tu rozładują energię, to bardzo dobrze. Wówczas nie będą musieli niczego udowadniać na drodze – mówi asp. sztab. Zbigniew Korytnicki.
Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie miała być orężem w walce z tą patologią, tymczasem znacznie pogorszyła sytuację ofiar.
Na słynnych drogowych serpentynach zwanych „patelniami” motocykliści często igrają z życiem. Bywa, że przegrywają. Inni zaś jadą spokojnie i zgodnie z hasłem: „Pasja i Wiara”.
Historia Khorena Simonyana brzmi jak baśń, choć nie dzieje się dawno, dawno temu, a każde szczęśliwe zakończenie tylko otwiera nowy rozdział.
W kilka godzin z wydmuszek budują konstrukcję, którą przed północą zawieszają nad drogą.
- Przypominają sobie o nas, gdy zaczynają się mrozy. A my przecież pracujemy cały czas - mówi kierowniczka jeleniogórskiego schroniska.