Tego chyba nikt się nie spodziewał. Wrocławska pustynia naprotechnologiczna zmienia się w oazę nadziei dla par, które mają problem z poczęciem dziecka. Zaangażowani w propagowanie tej metody idą za ciosem i zachęcają kolejnych lekarzy oraz małżeństwa do poszerzenia swojej wiedzy.
Narzeczeni z legnickich dekanatów uczęszczają na kursy przedślubne do jednej parafii. A nauk udzielają im m.in. policjant oraz były alkoholik. Jeśli to nie rewolucja w systemie przedmałżeńskiej edukacji, to na pewno ewolucja.
Chyba każdy kierowca zna głos Hołowczyca, który skutecznie pomaga w dotarciu do celu podróży. Teraz ten głos podpowiada także, jak ważna jest rodzina.
Jak dobrze komunikować się z mężem czy żoną i rozwiązywać konflikty? Dlaczego do małżeństwa warto zaprosić Pana Boga? – w odpowiedzi wielu parom pomaga wspólnota.
Coraz większe kolejki w poradniach. Coraz więcej problemów. Co robić, gdy twoje dziecko nie chce się uczyć lub ma problemy ze sobą? Jak postępować, gdy małżeństwo się rozpada?
Nie łączą ich więzy krwi, ale Jezus Chrystus. Dzięki niemu stają się dużą rodziną rodzin. Warto podjąć decyzję o formacji swojego małżeństwa. Propozycji jest bardzo wiele.
Nauka przy świecach? I to prowadzona w lekki sposób, bez śmiertelnej powagi? W siedmiu śląskich miastach rusza nowa forma nauk przedślubnych.
O tym, że małżeństwa przeżywają ogromny kryzys, świadczą statystyki rozwodów. W archidiecezji wrocławskiej coraz więcej osób decyduje się na skorzystanie z wiedzy i doświadczeń innych, aby zapobiec dramatowi rozstania.
O 10 osób zwiększyło się w diecezji grono doradców, którzy w różnych parafiach podczas spotkań z narzeczonymi będą mówić o miłości małżeńskiej, dialogu, rodzicielstwie i seksie.
Dominikanin miał dla studentów sześć rad. Już pierwsza wywołała konsternację. Ale potem oklaskom nie było końca.