W ich przypadku metryka liczy się zupełnie inaczej. Według niej są dorośli, ale rzeczywistość każe prowadzić ich za rękę. Nierzadko umyć, nakarmić, ubrać.
Duży Marcin, mały Marcin, Piotr, Samanta, Bartuś i Ewa jeszcze nie mieli okazji poznać zapachu chabrów, ale – póki co – mają to szczęście, że zamieszkali przy ul. Chabrowej.
– Nie piję alkoholu, nie palę papierosów, chodzę do kościoła. Niektórzy moi rówieśnicy powiedzieliby, że jestem dziwny. Dla mnie to są wartości – mówi kilkunastoletni chłopak. Harcerstwo daje szansę na normalność.
Trzeba bardzo wcześnie budować relacje wzajemnego zaufania, stawiać jasne granice, ustalać zasady i mimo lęku wypuszczać dziecko.
Można mieć jedno swoje dziecko i za mało sił, by je kochać. Można też mieć 118 nie swoich dzieci i chcieć zrobić dla nich wszystko. Nie zawsze trzeba urodzić, żeby być rodzicem.
- Lekarka mówiła nam, że jesteśmy nieodpowiedzialni, ale my nigdy nie stawialiśmy Panu Bogu i naszym dzieciom przeszkód, chcieliśmy przyjąć każde życie. I nie żałujemy - podkreślają zgodnie Bernadetta i Potr Pikulowie.
W Polsce z mukowiscydozą boryka się obecnie prawie 1900 zdiagnozowanych osób.
Jaś ma prawie trzy latka. Mówi już całkiem dobrze. I dogaduje się z kolegami. Wszystkich jest siedmiu. Same Lolki.
Tamte rzodkiewki i truskawki już im się śniły po nocach. Ale przy nich marzyli o własnym domu. Dziś mogliby spokojnie zbierać swoje ogrodowe maliny. Tyle że takie żniwa to dla nich za mało.
Pięcioosobowa rodzina Nowakowskich nie wie, co to nuda. – Bo każdy z nas ma swoje hobby – przyznają.