Gdybym miał najkrócej ją opisać, powiedziałbym krótko: dom rodzinny - pod tym zdaniem podpisuje się wielu absolwentów i uczniów Zespołu Katolickich Szkół im. Świętej Rodziny z Nazaretu.
Gdy rodzice dowiadują się, że ich dziecko jest nieuleczalnie chore, w ich życiu zmienia się wszystko. Jeszcze dramatyczniejsza jest chwila, gdy wiadomo, że szpitalne leczenie trzeba zakończyć, bo nic już nie pomoże.
Ok. godz. 13 z protestującymi pielęgniarkami spotkał się kandydat na prezydenta RP Andrzej Duda. - Pań problem jest, obok problemu pacjentów, problemem najważniejszym. To jest kwestia zanikającego zawodu, który w ochronie zdrowia jest niezbędny. Bez pań trudno sobie wyobrazić jakąkolwiek opiekę nad chorym - zapewniał polityk.Zdjęcia: Miłosz Kluba /Foto Gość
Będzie on nawiązywał do "Listu do rodzin", ogłoszonego 25 lat temu przez Jana Pawła II.
Rodzice uczestniczą tu w wielu projektach, które mają pomóc im odpocząć psychicznie i wyciszyć się w ciężkiej chorobie dziecka.
Tylko oni potrafią kilkaset metrów na ziemią pisać białe lub kolorowe znaki na tle niebieskiego nieba, używając dymu zamiast atramentu, a samolotów zamiast pióra.
Stara, mądra maksyma mówi, że „lepiej zapobiegać niż leczyć”. Dodajmy, dotyczy to nie tylko ciała.
Trafione podarunki mogą zmienić życie. A byle jakie – zdołować. Prezent zaczyna się od uważności i nie zależy od zasobności portfela.
O tym, że macierzyństwo i ojcostwo są łaską, a dziecko największym darem, mówili wczoraj podczas Międzynarodowego Kongresu dla Małżeństwa i Rodziny Jadwiga i Jacek Pulikowscy.
Na odpowiedniej formacji najmłodszych korzystamy wszyscy – w rodzinie, w parafii.