Jak się nic nie dzieje, to przynajmniej zawsze kury jajka niosą... Niezwykły Michał Sawczuk.
– Jak byśmy usiedli, to byśmy stwardli. A tak trzeba iść krowy obejrzeć, potem na pole, z sąsiadem się pokłócić o przykopę – śmieje się pani Helena.
Wiele razy wydawało się, że już koniec. Mówiłam: „Panie Boże, dałeś mi ją, nie zabieraj”.
Pomagali bezdomnym, prostytutkom, narkomanom i alkoholikom z ulic Holandii i Belgii. Głównie Polakom.
Trudno uwierzyć w to, co przeszedł jako dziecko.
Syryjczycy składają naprawdę niezwykłe świadectwo chrześcijańskie. Przyjmijmy ich serdecznie.
Ta żałoba może trwać ciągle, nigdy się nie skończyć. Rozmowa z Katarzyną Henzler-Urbaniak, psychologiem z hospicjum perinatalnego w Opolu.