W Przyszowej podsumowano ponad dwuletnie rodzinne pielgrzymowanie Beskidzką Drogą św. Jakuba.
Lubelskie Stowarzyszenie POSTIS postanowiło zrealizować innowacyjny na terenie Polski projekt „Nowa droga”. To propozycja resocjalizacji i powrotu skazanych do społeczeństwa, poprzez wielokilometrową wędrówkę drogą św. Jakuba.
Santiago de Compostela w Hiszpanii nie dla wszystkich jest osiągalne. Pragnienie pielgrzymowania Drogą św. Jakuba można jednak spełnić w wielu innych miejscach, także na Śląsku.
Rodzinne pielgrzymowanie drogami św. Jakuba ma wymiar maryjny. – Jest ono związane z objawieniem, jakie miał św. Jakub, gdy wyruszył do Hiszpanii. Choć zapisano je w apokryfach, to jednak ma ono swoją wartość dla naszego życia.
O twardej miłości, ćpaniu i wierze, za którą można dostać w twarz, z ks. Mirosławem Kurkiem, rezydentem parafii św. Jakuba i terapeutą uzależnień, rozmawia Agnieszka Napiórkowska.
Idą w deszczu i w palącym słońcu. Wczoraj minęli Płock i właśnie podążają do Dobrzynia nad Wisłą. Darwina i Jacek - małżeństwo, które od kilkunastu lat przemierza różne szlaki pielgrzymkowe, idzie Drogami św. Jakuba w Polsce w intencji zakończenia wojny w Ukrainie i sprawiedliwego pokoju.
Człowieka nie zmienia wysiłek i pokonana trasa. Zmieniają go napotkani ludzie. A tych w długiej trasie jest wielu.
O łyżeczce znalezionej na szlaku i poznawaniu siebie z Markiem Kamińskim, po jego pielgrzymce do Santiago rozmawia Szymon Babuchowski .
Gdy wyruszał w drogę, był podróżnikiem, wędrowcem mającym samotnie zmierzyć się ze szlakiem. Jak przyznaje jednak, z każdym przebytym kilometrem coraz bardziej staje się pielgrzymem.
Każdy z 10 byłych już więźniów przeszedł 900 kilometrów. Miesiąc życia spędzili w drodze. Po co? By przekonać się, jak francuska metoda resocjalizacji sprawdza się u nas. Dzięki niej zaczęli nowe życie.