Romowie, Łemkowie, Górale Czadeccy i Poleszukowie – to tylko kilka grup, które spotkały się 11 grudnia na Wigilii Narodów w auli Zamiejscowego Wydziału Kultury Fizycznej.
W Polsce trudno legalnie kupić domowy ser, pasztet czy dżem. Wszystko przez prawo, które traktuje tak samo wielkiego przetwórcę i drobnego rolnika.
Trzeba szukać Boga w codzienności – tej szarej, burej i kostropatej.
O brokułach, frytkach i sporcie z Joanną Kozub, dietetyczką prowadzącą w Krakowie poradnię, rozmawia Monika Łącka.
Jerzy Dudek, pszczelarz z Lubartowa, o ulach innych niż 20 lat temu, konieczności wędrowania z pszczołami i zamiłowaniu ludzi do miodu.
Gdy powstanie, będzie można się w nim zawinąć w puchaty koc, położyć na miękkich poduszkach i w blasku ciepłego światła uciec na chwilę od zgiełku świata.
Wreszcie jest! Żeńska gałąź Skautów Europy, czyli harcerstwa katolickiego, dotarła na Górny Śląsk.
Leonardo i Alfredo gotując, czytają zebranym 32. pieśń z „Piekła” Dantego. A my zajadamy się crustini z pastą z wątróbki i jesteśmy pewni, że to nie piekło, ale niebo w gębie.
W tym niezwykłym ogrodzie małych pacjentów uspokajają szum drzew i śpiew ptaków. Są też łagodnie pluskająca fontanna i mnóstwo kwiatów. W szpitalu czekają psy. Przyjacielsko trącają dziecięce dłonie, a spojrzeniem zdają się mówić: „Pogłaszcz mnie!”.
– Zimą mamy gwarancję, że możemy tutaj zjeść zupę, czasami poprosić o dokładkę i spokojnie posiedzieć przez dwie godziny. To bardzo ważne, że podczas srogich mrozów jesteśmy podczas obiadu nietykalni – mówił Robert Bogaczyk „Krokodyl”.