Cenię sobie ideę małżeństwa jako zadania, które może udać się ciekawie zrealizować, jeśli się o to postaramy.
Grafficiarze z Żywca z zainteresowaniem patrzą, co malują dzieci na murze poczty na osiedlu 700-lecia. – Jest respekt – mówią. W ich slangu oznacza to szacunek.
To samo przeszedłem i dałem radę. Weź się w garść, dasz radę – czy aby na pewno?
Jest teologiem i przedsiębiorcą. Jego firma staje się coraz lepsza – nie tylko z nazwy. Twierdzi, że na wolnym rynku mogą przetrwać wyłącznie ludzie uczciwi. A przy zakładaniu firmy nie liczy się przede wszystkim kasa.
Czy ktoś wyobraża sobie jeszcze życie bez komputera z dostępem do sieci? Może ci, którym nikt tego jeszcze nie pokazał. dla nich też jest szansa, a drogę oświeci latarnik.
W Malcanowie mantylki kują. To znaczy – szyją. Delikatne, zwiewne, koronkowe…
W pracowni wszystko jest pomalowane, kolorowe i radosne. Krzesła, stoły, ściany, stary parasol na półce (też pomalowanej) i abażur lampy.
Zegarmistrz, szewc, cholewkarz, czyli małe lokalne usługi. Jest ich już coraz mniej...
Pasja jest jego bogactwem – dziś 72-latek ma kilka parowozów, statek, okręt i najróżniejsze samoloty. Wszystko w miniaturze.
Codzienność tylko z pozoru jest szara i nużąca. Nie trzeba pieniędzy, żeby ją ożywić, potrzeba czegoś więcej.