„Chorych nawiedzać” – o tym uczynku miłosierdzia wobec ciała nie zapomina sulechowska młodzież. Tak, Tak! Młodzież!
Strapionych pocieszać... to jeden z uczynków miłosierdzia co do duszy. Ale nie chodzi tu o litowanie się czy udzielanie tanich rad. Żeby pocieszać, trzeba kochać...
Czy to, że ktoś czasem jest zmęczony zajmowaniem się swoją chorą żoną, mężem, ojcem czy matką to grzech? Uczynek "chorych nawiedzać" wcale nie musi być tak trudny, dopóki nie osiągnie poziomu "z chorym zamieszkać".
Oto proste sposoby, w jakie możemy okazywać swoim latoroślom miłosierdzie Ojca i przypominać im, jaką mają wartość w oczach Boga i naszych własnych. Fragment książki "Boski tata" Gregory'ego K. Popcaka publikujemy za zgodą wydawnictwa eSPe.
24 kwietnia ulicami stolicy przejdzie XI Marsz Świętości Życia. - Inicjatywa nie jest manifestacją polityczną, ale radosną afirmacją życia - przekonują organizatorzy.
To jedyna okazja, gdy z butami można wchodzić w cudze życie... życie bezdomnych. Fundacja Kapucyńska zbiera obuwie w rozmiarach 39-47.
Coraz więcej Polaków chce pomagać. Ale czy na pewno wiemy, jak to robić?
– Są dzieci, które w wolnej chwili przychodzą do kaplicy, żeby się pomodlić. I chociaż nie potrafią grać na gitarze, biorą ją, brzdąkają i mówią, że grają piosenkę Panu Jezusowi – uśmiecha się kl. Szymon.
Dobre rady zawsze w cenie. Tylko co z nich wynika?
Pewnego zimowego wieczoru dziadek opowiedział nam, słuchającym z otwartymi ustami, historię człowieka, który wierzył w pomoc Boga, do tego stopnia, że zapominał o swoim bezpieczeństwie.