Mówienie o śmierci, chorobie, starości w zachodniej cywilizacji jest przeważnie postrzegane jako nietakt i brak kultury.
- Współczesny świat paraliżuje lęk przed śmiercią, starością, samotnością. O sytuacji ludzi starych w rodzinach po dokonanej aborcji, opowiada psychoterapeuta.
Starość to kolejny etap życia. Przynosi rozmaite trudności i obciążenia, ale to nie powód, by zamykać się w czterech ścianach swojego mieszkania.
Choć nie są już pierwszej młodości, z entuzjazmem uczą się aktorstwa. Poddają się magii scenicznych desek, oślepiających reflektorów i oklasków. I nie dają się starości.
Pod hasłem „Starość się Bogu udała!” spotkali się w Skrzatuszu seniorzy. O tym, że jest ona Bożym darem i dopełnieniem życia, przekonywał ich jezuita o. Leszek Balczewski.
Starość ma swoje ograniczenia, ale ma też swoje możliwości, z których warto skorzystać. – Co zrobić, żeby nie gnuśnieć w domu, ale żeby też nie wystawić się na pośmiewisko? – pytają seniorzy.
Zacznijcie od zdjęcia. Widzicie starszą, spaloną słońcem kobietę? To 84-letnia mieszkanka Amatrice. W zeszłym roku zmarł jej mąż. Miał 92 lata. Umarł nie ze starości, a pod gruzami własnego domu…
Pesymistycznie oceniamy spodziewany standard życia, zdrowia i status społeczny na emeryturze, a jednak jedna czwarta z nas nie robi nic, by zabezpieczyć się na starość – alarmuje Paweł Szyguslki z portalu Money.pl.
– Na starość człowiek jest powolniejszy, dni są coraz krótsze, a zegarki chodzą szybciej – mówi 90-letnia pani Helena. Ale jeśli na coś ma zawsze czas, to na pomoc drugiemu człowiekowi.
Lekarze mówią na nie "babcie świąteczne" i zgodnie twierdzą, że od kilku lat zjawisko się nasila - coraz więcej rodzin zostawia swoich starych wiekiem bliskich na święta traktując szpital jak przechowalnię.