Nieszczęśliwa miłość, a potem ciężka choroba. Ale Talbot nad nim czuwa.
O wielkiej miłości, kapryśnych chłopcach i dniu, w którym świat się zatrzymał z abp. Wiktorem Skworcem rozmawia Aleksandra Pietryga.
Jak Trzej Królowie z darami oni docierają na szpitalny oddział, niosąc jednak nie złoto, kadzidło i mirrę, ale uśmiech, słowa pociechy i miłość.
Im człowiek starszy, tym bardziej tęskni za zrzuceniem ciała. Czuje, jak jego siły zostają podcięte.
- Szukać to można dżinsów - śmieje się Ania. Bo wie, że na miłość trzeba czekać. Ale nikt nie mówi, że z założonymi rękami.
Stefania urodziła Magdalenę resztką sił. Po ubeckich przesłuchaniach. Lata minęły, zanim córka zrozumiała i poznała prawdę...
Przerażenie rodzi się nie tam, gdzie jest miłość, ale tam, gdzie jest niewiedza.
Znać swoją wartość i siłę własnej kobiecości. W ich odkryciu pomocny może okazać się mężczyzna.
To nie była miłość od pierwszego wejrzenia. Poznali się na studiach. Najpierw konkubinat, po kilku latach ślub cywilny. Potem nawrócenie i 16 lat białego małżeństwa. W wigilię Zesłania Ducha Świętego ślubowali sobie przed Bogiem miłość, wierność i uczciwość małżeńską.
– Jeśli tym dzieciom ofiaruje się choćby odrobinę miłości i ciepła, to one odpowiedzą całą swoją wrażliwością – mówią państwo Słupscy.