Słabość organizacji katolickich w życiu społecznym wynika przede wszystkim z tego, że nie potrafią współpracować. W diecezji świdnickiej powstała inicjatywa, która ma to zmienić.
Walczyli o nią, bo uważali, że również tak powinna się wyrażać miłość. Po dziesięciu latach wiedzą, że mieli rację.
Żeby zbudować coś znakomitego, dobrą wolę muszą wykazać wszyscy. Każdy brakujący element sprawia, że misternie tworzona budowla w końcu runie.
Pracuje z ludźmi, którzy ją podziwiają i którym przywraca nadzieję. Sama niewiele się od nich różni.