Statystyki CBOS z lutego 2013 r. mówią, że w poprzednim roku mniej niż co piąty Polak działał dobroczynnie. To zdecydowanie mniej niż w innych krajach europejskich. Caritas rusza na poszukiwanie wolontariusza.
„Słodki poniedziałek” dla powodzian, pluszowe maskotki dla dzieci z Zambii czy słodkości dla najmniejszych pacjentów szpitala… Akcje prowadzone przez międzyrzecką młodzieży można by wymieniać bez końca.
Po trzech godzinach stania przed bramą cmentarza Sylwia była naprawdę zmarznięta. Znicze szły jak woda, ale listopadowa szaruga dała się mocno we znaki. Na szczęście zmienniczka przyszła punktualnie. Przez cały dzień nastolatki nie zarobiły dla siebie ani grosza. Zbierały na hospicjum.
Pomogą w lekcjach, pocieszą, kiedy smutno, podpowiedzą, jak rozwiązać konflikt z kolegą, zabiorą na pizzę albo do kina. Starszy brat lub siostra – to jest ktoś!
Podczas ćwiczeń i wspólnych debat uczyli się, jak pozytywnie oddziaływać na dziecko i w ten sposób wspomagać rodziców w procesie wychowawczym – wyjaśnia ks. Sebastian. Oba spotkania zorganizowała parafia pw. Matki Bożej Królowej Polski. W planach jest już kolejne, które ma odbyć się po feriach zimowych.
Kiedy mieli spotkać się po raz pierwszy, nie wiadomo, kto bał się bardziej. Krystian, który chował się za firanką, czy Agnieszka z Jarkiem, którzy chcieli się z nim zaprzyjaźnić.
– Stanąć na pokładzie, gdy łódź z dużą prędkością podskakuje na falach, to na początku było dla mnie nie do pomyślenia. Jednak ten rejs pomógł mi w przezwyciężeniu własnych lęków – mówi Patrycja, jedna z uczestniczek.
Na wakacje do cystersów przyjechali niepełnosprawni. – Uśmiech na twarzy tych ludzi jest rekompensatą za poświęcony im czas – mówi Anna Brodzińska, wolontariuszka z Chorzowa.
Historia Khorena Simonyana brzmi jak baśń, choć nie dzieje się dawno, dawno temu, a każde szczęśliwe zakończenie tylko otwiera nowy rozdział.
– Widziałem te wszystkie dary i jestem w szoku. Spodziewałem się, że może być wiele, ale nie aż tyle! – mówił oblat brat Sebastian Jankowski, uśmiechając się od ucha do ucha.