Stoi tu kościół i bar, Areszt, remiza strażacka i ratusz. Robiąc krok w kierunku wybrukowanej kamieniami alejki, przekraczamy magiczną barierę czasu.
Takiej liczby uczestników nie spodziewał się ks. Andrzej Ślusarz. Zainteresowanie młodych było ogromne.
Przez długie lata żyła w świecie ciszy. Niedawno przyplątał się rak. Z Bogiem zwyciężyła wszystko.
Wyjazd do Polski był dla nich szansą na zdobycie dobrego wykształcenia. Anastasia i Alisa w przyszłym roku będę zdawać maturę, a potem, jak zapewniają, planują studia – najlepiej we Wrocławiu.
Co piąte małżeństwo doświadcza dziś dramatu braku potomstwa. Oprócz pomocy dobrych lekarzy najbardziej potrzebują modlitwy.
– Moja mama jest ciężko chora, potrzebuje wózka inwalidzkiego. Ale to drogi nabytek. Dopiero tutaj trafiłam na wózek, na który mnie stać. Zapłaciłam 50 zł, ale gdybym mogła, dałabym więcej – mówi pani Krystyna z Rumi.
Pomimo że ich krtań została wycięta, nie mają problemu w porozumiewaniu się. I wcale nie posługują się kartką papieru. Rozmawiają przez telefon, załatwiają sprawy w urzędach...
O szklanych domach, modnych garsonkach i chorobie jako konsekwencji grzechów z Katarzyną Motyl rozmawia Monika Augustyniak.
Kartonowe bombki, aniołki z patyczków do lodów i choinki z… książki telefonicznej. – Całkiem praktyczna, bo można sobie przy okazji sprawdzić numer telefonu – śmieje się jej twórczyni, pani Magda.
Sport jest czymś fascynującym młodych i zawsze był dobrym sposobem na dotarcie do ich dusz.