- Przyjdzie nowa ciocia! - już na korytarzu słychać podekscytowane dziecięce głosy. Wiele słów, wiele wrażeń, wiele hałasu, a to wszystko w jednej małej sali na Krakowskim Przedmieściu.
Można tu się pobawić, zjeść coś dobrego, ale przed wszystkim nauczyć pewnych zasad.
Ręcznie robione, na słodko bądź na ostro, z klasycznym lub oryginalnym farszem. Restauracje przyciągają wiele osób dobrym jedzeniem w przystępnej cenie, a także ciepłą atmosferą.
Hiszpański dla seniorów? Owszem, były opory. – Dopiero jak uświadomiłam im, że przecież codziennie ćwiczymy umysł – rozwiązujemy krzyżówki, gramy w planszówki – to się uspokoili – mówi Małgorzata Nowak.
Na 345 szkół znajdujących się na terenie naszej diecezji w zaledwie 10 działają SKC. A szkoda, bo przykłady z Gliwic i Tarnowskich Gór pokazują, że uczniowie są chętni, a zrobić można wiele.
W galeriach handlowych przedświąteczny ruch. Wykorzystali to organizatorzy charytatywnej „Pustej choinki”, która stanęła w koszalińskim Atrium. Z 200 bombek zostało ledwie kilka.
W Leżenicy, małej wsi na południu diecezji, powstało nietuzinkowe miejsce – efekt dobrych pomysłów i współpracy.
- Cierpienie może uczynić człowieka dobrym. Rodzi się szacunek do ludzi - mówi Natasza Andersson, która w swoim domu w Szwecji gości dzieci z Pomorza.
Trafiła do placówki, kiedy miała 16 lat, poranione życie i żadnych perspektyw na przyszłość. Dziś kończy pedagogikę i jest szczęśliwa.
– Każdy może liczyć na dach nad głową, łóżko, ciepły posiłek, życzliwość, a w razie potrzeby – na nowe ubranie. Dla nikogo z potrzebujących nie braknie miejsca – zapewnia ks. Marek Walczak, kierownik schroniska.