Przekaz o macierzyństwie nie musi oscylować między słodkimi kłamstwami a naturalizmem. Wystarczy... spokojna prawda.
Współczucie względem bezbronnego nie powinno zwalniać ze zdrowego rozsądku.
Pozwólmy dzieciom przychodzić do Niego. Pamiętając, że przychodzić nie oznacza szaleć…
Gdybyśmy potrafili mówić tylko dwa słowa – „tak” i „nie”, świat byłby spokojniejszy, prawdziwszy i uczciwszy.
Pochwała prostoty życia małżeńskiego jest potrzebna.
Zamiast tracić czas na gadanie o cudzym kryzysie małżeńskim, warto zająć się swoim małżeństwem.
W pogoni za Jasiem znalazł jego grób i spojrzał mu w twarz.
Trudno nam się mądrze dzielić i lubimy mieć. I nawet gdy szafa pęka w szwach, chcemy mieć więcej, mimo że z tego posiadania nic dobrego nie wynika.
W dobie plotki, jako informacji równouprawnio-nej, nic nie budzi wątpliwości. A słowo pisane nadal wydaje się wyrocznią i prawdą.
Kupować komórkę dziecku, czy nie kupować? I kiedy? Odpowiedzi gotowych nie ma.