Przed prezbiterium ustawiono czterdzieści szopek. Tyle zgłoszono do konkursu, który odbył się w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Fatimskiej w Olsztynie. - Kiedy się robi szopkę, to się czuje, że zbliżają się święta - podkreśla Ola.
Puste miejsca przy wigilijnym stole wcale nie są smutne. Są pełne miłości i nadziei.
Nie wiadomo, kto tu jest bardziej obdarowany: chrześcijanie z Syrii czy przyjmujący ich Polacy. I jedni, i drudzy płaczą, rzucają się sobie w ramiona, gdy ich opowieść o ucieczce z płonącego Damaszku dochodzi do progu nowego domu. W nowej ojczyźnie.
– Jeśli mówimy, że wolontariat jest służeniem bez zapłaty, to nie możemy na nią liczyć w żadnym wymiarze, nie tylko finansowym. On nie jest też dla ratowania siebie, swojego samopoczucia albo podniesienia samooceny – mówi Joanna.
Pieluchy, mleko i środki pielęgnacyjne. Potrzeb jest dużo. Ale samotnym matkom najbardziej potrzeba jednego – prawdziwego domu.
– Na starość człowiek jest powolniejszy, dni są coraz krótsze, a zegarki chodzą szybciej – mówi 90-letnia pani Helena. Ale jeśli na coś ma zawsze czas, to na pomoc drugiemu człowiekowi.
– Przebywając w Irlandii, na spotkaniu byłem obecny za pomocą skype’a. Dzięki internetowi mogłem się modlić razem z moją żoną Aleksandrą i z moim kręgiem.
Zależało im na tym, by była to namiastka domu. Czas choroby i odchodzenia to taki moment, kiedy nikt nie chce być sam i spoglądać na biel kafelków. Puławskiemu Towarzystwu Przyjaciół Chorych „Hospicjum” udało się stworzyć miejsce, które nie tylko łagodzi ból, ale i dba o jakość życia. Do końca.
- Rośnie liczba dzieci, które nie są przyjmowane do przedszkoli. Placówki, w których brakuje miejsc, próbują samodzielnie rozwiązać problem i przyjmują więcej dzieci, niż pozwalają im na to przepisy - wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli.
Jednym z wyzwań dla mężczyzny jest realizacja swego powołania jako tego, który buduje dom. Budowanie domu, w którym fundamentem jest Chrystus, i nie jest najważniejszy stan konta, samochód, ale druga osoba.