Wychodzą dwie starsze panie z kościoła, tuż po majowym nabożeństwie: – Kiedyś to były majowe... – O tak, zbierało się przy kapliczce, śpiewało, modliło.
W świadomości malców zaczyna kiełkować rozwichrzony relatywizm. Z drobiazgów dziecięcego świata przenosi się to na sprawy zasadnicze.
Ksiądz Twardowski bardzo tęsknił do dzieciństwa i domu rodzinnego. W modlitwach, jakie ułożył – do Najświętszej Rodziny i do Świętego Antoniego – prosił, by mógł odnaleźć dawno zgubione dzieciństwo, a wraz z nim ulubiony kubek.
Przychodzą rozżaleni, z wielkim bólem. I pragnieniem, by pod sercem zrodziło się nowe życie. Po latach małżonkowie pragnący potomstwa przyznają: „życia nie mamy w swoich rękach”. Świadectwo trudne, ale potrzebne.
Kupione ubrania? Drogie, nie zawsze dobrze leżą. I jednakowe. Być może dlatego coraz więcej młodych kobiet zaczyna samodzielnie szyć…
Wyrwani przed laty z rodzinnej ziemi przyjechali tu pełni nadziei na nowe życie. Dziś wspominają pełni wzruszeń i emocji.
Coraz większe kolejki w poradniach. Coraz więcej problemów. Co robić, gdy twoje dziecko nie chce się uczyć lub ma problemy ze sobą? Jak postępować, gdy małżeństwo się rozpada?
Człowiek to dusza i ciało. Trzeba o tę Bożą inwestycję dbać, zabiegać o nią, pielęgnować jak najcenniejszą roślinę czy skarb. Najważniejsza z karier na tym świecie – dla dziecka i dla nas – to „kariera świętości”.
Szczególnie w Adwencie fajnie mieć dzieci: potrafią cudnie zadbać o to, co najważniejsze.
Książka skierowana jest zarówno do samych kobiet bezskutecznie starających się o dziecko, jak i do mężów, rodziców, przyjaciół, duszpasterzy i tych wszystkich, którzy pragną poznać istotę problemu niepłodności i pomóc.