Dla nich co roku to ważne zadanie do spełnienia, wyzwanie, któremu trzeba podołać, a dopiero na końcu nagroda, na którą trzeba zasłużyć.
Gdzie jest prawdziwy Kościół? W wierze, nadziei i miłości. Ale żeby zrozumieć, trzeba doświadczyć.
Gdybyśmy potrafili mówić tylko dwa słowa – „tak” i „nie”, świat byłby spokojniejszy, prawdziwszy i uczciwszy.
Jak zdefiniować miłość? Na to pytanie odpowiedział o. Karol Meissner w swoim wystąpieniu, które rozpoczęło wielkopostny cykl wykładów i katechez we Wrocławiu.
Aby nie rezygnować z marzeń, przekonywał w Skrzatuszu Jasiek Mela podczas Diecezjalnej Pielgrzymki Osób Niepełnosprawnych.
W kolejnej wakacyjnej wędrówce przez diecezję zawitaliśmy do jedynej takiej wsi w Polsce, która zasłynęła sztuką utrwalania nietrwałego.
Przypadająca 15 sierpnia uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wiąże się nierozłącznie ze święceniem ziół, toteż w pobożności ludowej nosi ona nazwę święta Matki Boskiej Zielnej lub Korzennej. W kościołach święci się wówczas zioła, kwiaty i snopy dożynkowe. W sanktuariach maryjnych gromadzą się wielkie rzesze pielgrzymów.
Około stu świętych i błogosławionych spotkało się na wspólnym balu. Pojawili się m.in. święci Piotr i Paweł, Andrzej, Tereska od Dzieciątka Jezus, Perpetua i Felicyta.
Pamiętam, jak któregoś roku ministrant grający w lotki pomylił kierunki i trafił w nogę ks. Piotra. Śmialiśmy się do rozpuku, bo on z tą lotką w nodze paradował po obozie – wspomina ks. Mariusz Ambroziewicz.
„Bardzo chcemy wszystkich prosić, by nam kwiatów nie przynosić...” – podobne słowa można coraz częściej znaleźć na ślubnych zaproszeniach. Zamiast bukietów narzeczeni proszą o książki, artykuły szkolne czy kupony totolotka. Anna i Andrzej poprosili o... pieluchy.