Pracują nad wzajemną miłością. W ostatnich trzech latach dołączyło do nich ponad dwadzieścia nowych par. Zgłaszają się kolejne.
Każdy, kto przygotowuje się do sakramentu małżeństwa, musi odbyć odpowiedni kurs. Warto wybrać taki, który zakończy się nie tylko odebraniem odpowiedniego dokumentu, ale i głębszym poznaniem przyszłej żony, przyszłego męża.
Gdy okazało się, że synek pani Małgorzaty cierpi na porażenie mózgowe, świat całej rodziny zatrząsł się w posadach. - Kiedy medycyna zawiodła, zwróciłam się do Boga - opowiada. Odpowiedź przyszła, choć inna od spodziewanej. W sprawę „wdał się” zapomniany święty z XIII wieku.
Kasia i Sławek Łagowscy są animatorami Ruchu Rodzin Nazaretańskich w diecezji bielsko-żywieckiej. Razem z czterema synami mieszkają w Cieszynie.
– Jestem pewien, że jeśli będę miał dzieci, to tak samo jak moja mama będę je zachęcał, by pojechały na oazę – zapewnia Paweł Biel z Zielonej Góry.
– Na sesję Kana pojechaliśmy, by ratować małżeństwo. To była ostatnia szansa – mówi Marek Lechniak.
– Kolega z imprezy mnie nie zaakceptował, ale wie jednocześnie, że ze mną nie wypije – mówi z dumą Damian Giczewski.
Żeby wytrwać ze sobą do końca życia, zgodnie ze słowami przysięgi, trzeba dorastać także po ślubie.
Jeszcze ostatnie szlify, jeszcze budowa wre. Ale już za chwilę rehabilitacja poda tu rękę modlitwie, a modlitwa – pięknej przyrodzie…
O kryzysie w małżeństwie, sile wspólnoty wiary i Lekarzu od najbardziej śmiertelnej choroby mówi Giovanni Ballarin, katechista.