– Razem z żoną trafiliśmy tam dzięki moim rodzicom. Ich małżeństwo zaczęło się sypać. Zaczęli mówić o rozwodzie. Dali sobie ostatnią szansę. Wstąpili do Ruchu Equipes Notre Dame (END). To był przełom – mówi Michał Bienek z Rybnika.
– Kolega z imprezy mnie nie zaakceptował, ale wie jednocześnie, że ze mną nie wypije – mówi z dumą Damian Giczewski.
Ks. Tadeusz Górny, moderator diakonii liturgicznej Ruchu Światło–Życie diecezji gliwickiej, mówi o rekolekcjach oazowych, pracy w ciągu roku i możliwości rozwoju.
Jak przekazać wiarę swoim dzieciom? To pytanie spędza sen z powiek niejednym rodzicom. Oczywiście, nie ma gotowych podpowiedzi, ale odkrywać wiarę i Boga pomaga na pewno wspólnota.
Na początku było Bardo Śląskie, dziś Dolnoślązacy zaszczepiają oazowy charyzmat w Azji, Afryce… Ale wielkie rzeczy w Ruchu Światło–Życie wciąż dzieją się często tuż za progiem.
– Mimo że w czasie rekolekcji nie mam telefonu, odruchowo sięgam do kieszeni, żeby go wyciszyć – mówi jedna z uczestniczek letniej oazy. Wystarczy kilka dni oazowego detoksu, żeby odkryć piękno prawdziwych relacji.
– Są dzieci, które w wolnej chwili przychodzą do kaplicy, żeby się pomodlić. I chociaż nie potrafią grać na gitarze, biorą ją, brzdąkają i mówią, że grają piosenkę Panu Jezusowi – uśmiecha się kl. Szymon.
Ile można leżeć na plaży? Niektórzy twierdzą, że bez końca, jednak wielu nie wyobraża sobie bezczynnego leniuchowania. Oto kilka ciekawych naszym zdaniem propozycji.
Na pierwszy rzut oka to dwie zwyczajne gimnazjalistki. Tak przynajmniej żarliwie przekonują, kiedy słyszą o sobie, że są bohaterkami. Kaja Stanaszek i Patrycja Bożek mają po 13 lat i umiały spontanicznie odwieść od samobójczego kroku mężczyznę.
Ostatnia scena klipu. Ona i on z małym pudełeczkiem. Są bardzo szczęśliwi. Wręczają sobie nawzajem prezenty – ciastka w kształcie serca. Tyle że nastrój szybko gaśnie, bo jego serce jest połamane, a jej – nadgryzione. Scena bardzo prosta! Był tylko jeden problem. Nikt nie chciał jej zagrać.