Właśnie Mija – to imię skandynawskie, więc można na nią jak u Tove Janson wołać „Mi” – biega między nami z Pismem Świętym, wołając: „Amen, amen, alleluja”.
Ale Kamila, mama dwójki autystycznych dzieci, czasem nie ma ochoty wyjść. Wtedy młodszy syn ciągnie ją za rękę, pokazuje na gitarę i mówi - "Amen. Dzieci". Nie ma wyboru. Ubierają się, wsiadają w autobus i jadą.
Spraw Boże, abyśmy złączeni wzajemną miłością naśladowali w naszych rodzinach Jej cnoty i doszli do wiecznej radości w Twoim domu
Panie Boże, Ty jesteś naszym Ojcem, wiemy że nasz kochasz. My również kochamy bardzo nasze dzieci, które nam dałeś.
To do któregoś z rodziców, przede wszystkim ojca czy dziadka, należy przywilej pobłogosławienia pokarmów na wielkanocnym stole.
Propozycja wspólnej modlitwy przed ikoną Świętej Rodziny
Punkt widzenia „hejtowników” staje się w jakiś sposób obowiązujący w przestrzeni publicznej.
To Jezus ma podać rękę. Ja tylko jestem materialnym Jego uobecnieniem.
– Jestem staroświecki, bo uważam, że prawdziwy mężczyzna musi być odpowiedzialny – mówi Zbigniew Rudnicki. – Moja odpowiedzialność to utrzymanie żony, pięciorga dzieci i doprowadzenie ich do Chrystusa.
Ewę denerwuje, jak ktoś mówi o „posiadaniu dziecka”. - Ten zwrot nosi w sobie piętno konsumpcjonizmu - uważa.