Dzwonek rozlega się w całym domu, siostry błyskawicznie odrywają się od swoich zajęć i biegną do pokoju w przyziemiu budynku. A tam, przy otwartym oknie, w łóżeczku objawia się malutki dar nowego życia...
– Straciliśmy zaufanie do państwa, do urzędu, do ludzi, którzy powinni przecież pomagać rodzinom wielodzietnym, a nie rzucać im kłody pod nogi – mówią państwo Katarzyna i Janusz z Tarnowa.
Taki wyjazd pomaga rozwiać obawy, ale i zrozumieć, że kiedy zostaje się licealistą, to w życiu jest nieco inaczej.
Wygląda jak dzwonek. Ale Franciszkowi Rakowskiemu i innym rowerzystom pomaga łączyć przyjemne z pożytecznym. A może nawet dostać się do nieba.
Nie dla wszystkich sześciolatków zabrzmiał pierwszy dzwonek. Niemal co piąte dziecko otrzymało orzeczenie o odroczeniu obowiązku szkolnego. Kuratorium i dyrektorzy szkół nie kryją zaskoczenia.
Przenikliwy dźwięk dzwonka na przerwę rozdziera ciszę. W głównym holu. w geście piłkarskiego króla strzelców, ślizgając się po podłodze, „wjeżdża” radosny uczeń szkoły podstawowej, tuż za nim pojawiają się grupy gimnazjalistów i licealistów. Tak żyje Zespół Szkół Katolickich w Żarach.
Uczniowie szkół ponadgimnazjalnych z diecezji kieleckiej mają szansę otrzymać stypendium w ramach powołanego w grudniu ub. r. Funduszu im. Księdza Biskupa Czesława Kaczmarka.
Maria Elżbieta przyszła na świat wczoraj. Dziś przed południem siostry znalazły ją we wrocławskim oknie życia przy ul. Rydygiera.
O tym, jak suche wzory przekuć w fascynującą przygodę z nauką, mówi Joanna Urbańska, nauczyciel z Gimnazjum im. Jana Pawła II w Susku k. Sierpca i Nauczyciel Roku 2016.
Lot trzmiela urąga prawom fizyki. Obliczono, że jego małe skrzydełka nie powinny unieść pękatego owada, a jednak unoszą. Ze szkołą w Rudniku jest podobnie. Dziesięć lat temu gmina uznała jej istnienie za nieopłacalne. Tymczasem szkoła działa i ma się dobrze.