To był pierwszy Diecezjalny Dzień Wspólnoty Eucharystycznego Ruchu Młodych.
Na odpowiedniej formacji najmłodszych korzystamy wszyscy – w rodzinie, w parafii.
W rozmowie z KAI profesor Papieskiego Uniwersytetu Santa Croce opowiedział o wyzwaniach, stojących dziś przed Kościołem w zakresie formacji do tego sakramentu i o proponowanych środkach zaradczych.
Nie łączą ich więzy krwi, ale Jezus Chrystus. Dzięki niemu stają się dużą rodziną rodzin. Warto podjąć decyzję o formacji swojego małżeństwa. Propozycji jest bardzo wiele.
Rodzina małżeństwem stoi, dlatego w Kościele nie powinno być inaczej.
We Włoszech nie ustaje milczący ruch oporu przeciwko ideologii gender i próbom zrównania związków homoseksualnych z normalnym małżeństwem.
– Ważnym elementem formacji jest to, by dzieci w przyszłości nie odchodziły od Kościoła, ale stawały się aktywnymi członkami wspólnot chrześcijańskich – mówi Mariusz Szpitalny, komendant szczepu w Nysie.
Powołani są „do budowania bardziej braterskiego i ewangelicznego świata, aby urzeczywistniało się królestwo Boże” oraz by świat stawał się „bardziej ludzki”.
Wspólne śniadania, obiady, kolacje. Czasem wspólne spacery i odrabianie lekcji. Są rodziny, którym potrzeba czegoś więcej w planie dnia, który realizują razem.
Kotlety pożarskie, pizza, którą pałaszują nawet niejadki, naleśniki z serem polane budyniem, cwibak i „Niebo” – to tylko niektóre potrawy jadane w Nazarecie.