– Miałam 5 lat, gdy trafiłam do obozu. Pamiętam, że w środku był plac zabaw, a tam huśtawki, płytki basen i pompa do węża strażackiego. Wyglądała jak koń, więc „jeździliśmy” na niej z uciechą – wspomina Maria Campbell.
Nie boją się rac, wystrzałów, krzyków czy... tramwajów. Nie są groźne. Za to – zwinne, szybkie i bardzo skuteczne.
To miał być żart, a działają już cztery lata. Grupa „Z przypadku” pokazuje kolejnym dzieciom świat bajek.
Wigilia na służbie. Bywa, że kiedy dzwony biją w kościołach na Pasterkę, gdzieś indziej biją na alarm...
– To komiksowy wehikuł czasu. Nie bójcie się, wejdźcie do środka – zachęcają gości pracownicy Grodziska w Sopocie, gdzie znajduje się wystawa „Historia Polski według komiksu”. – Rozsiedliście się wygodnie? Trzy, dwa, jeden... startujemy!