– Brak miłości jest ogromnym zagrożeniem, któremu coraz częściej ulega współczesna rodzina – mówi Renata Mroczkowska z Towarzystwa Edukacyjnego „Lokomotywa”, jeden z organizatorów.
- Nie dzielimy dzieci na nasze i nie nasze. Gdybyśmy tak robili, nie potrafilibyśmy z siebie nic dać – mówią Basia i Jan Zapałowie z Prudnika.
Marcin chciał zarobić na studia, padł łupem szajki wyzyskiwaczy. Współczesne niewolnictwo dotyka także Polaków i dzieje się również w Polsce.
Od prawie 30 lat pomagają trudnej młodzieży ukończyć szkołę, zdobyć zawód i postawić sobie dobre życiowe cele.
W głowie mają mapę Gdańska, ale inną od tych, które znaleźć można w popularnych przewodnikach. Brak na niej wystrzałowych atrakcji. Jest za to ludzka, czasami dramatyczna historia.
Był pilotem w czasie wojny. Przeżył Niemców, przeżył bolszewików – nie przeżył wnuka, który wygonił go z domu. Znalazł swoje miejsce i zrozumienie w schronisku.
Pomagali bezdomnym, prostytutkom, narkomanom i alkoholikom z ulic Holandii i Belgii. Głównie Polakom.
Wspólnota założona przez ks. Mirosława Toszę nazywa się „Betlejem”. Bezdomny Jezus spotyka się tu z bezdomnymi.
Są pod telefonem dzień i noc. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś zadzwoni, że trzeba przyjechać po dziecko, które pozostało bez opieki.
Rodzina w tradycji afrykańskiej jest święta, ponieważ w niej odbija się doskonała jedność istnienia. Harmonijne współżycie z naturą jest również uważane za świętość.